wtorek, 27 stycznia 2015

Miasto mówi 3

Toruń, moje miasto rozgadane, powraca z kolejną porcją pożywnych sentencji (poprzednia tutaj). Do farszu dorzuciłam wspomnienia z wakacji i złote myśli z telewizora. Niech prowadzą Was przez życie, gwarantując dobrobyt, szczęście i bezpieczną jazdę autobusem.
1.
Sklep Piotr i Paweł, dwie panie stoją przy stoisku do samodzielnego wyciskania soku z pomarańczy.
- Patrz, jakie zrobili.
- E tam, po co to. Zawsze mogę sobie w domu wycisnąć.
- A wyciskasz?
- Nie, ale zawsze mogę. A tu nie zawsze - czynne tylko do 21.

2.
Motto dnia z autobusu nr 18 - rozmowy działkowców:
- Nigdy nie mów nigdy, a przynajmniej do soboty.

3.

Zielona Tawerna w Kazimierzu Dolnym, tata do syna:
- Zobacz, dziecko, tak wygląda zsiadłe mleko.


Napis przed Urzędem Marszałkowskim w Toruniu, uchwycony w czasie spacerów po mieście, a dedykowany obchodom 4 czerwca. Piękny - szkoda, że nie został na stałe!

wtorek, 20 stycznia 2015

Kurs dla panien przed rozstaniem

Dedykacja dla wszystkich, które (i którzy - bo obsadę dramatu można dowolnie zmieniać) tego potrzebują. Powstałe jesienią 2014, przy kawie, deszczu i fejsbuku - a dziś zapisane, aby nie zatonęło w czeluściach internetu.
Uwaga: kurs przynosi najlepsze efekty, gdy realizowany jest z finałowym toastem, w przeciwnym wypadku może nie zadziałać.
Ilustracja z Kris Atomic
1.
Zdarza się czasem, że ten pan,
co twe morale leczył z ran,
że ten niezwykły, trzeba przyznać,
wrażliwy, pełen cnót, mężczyzna,


który za tobą biegł jak w dym
i władał biegle sercem twym,
co bliski był samemu Bogu,
staje niezręcznie w twoim progu…



wtorek, 13 stycznia 2015

Czym zastąpić cukier i jak skutecznie śliwkę?

Rok 2014 dla Kieszeni bezsprzecznie był rokiem facebooka. Pod czułymi skrzydłami Marka Cukierasa, żarliwie, prawie każdego dnia, dzieliłam się z Wami wrażeniami z kina, z autobusu numer 18 albo ze spotkań z toruńskimi ekshibicjonistami (później do zwierzeń dołączyła jeszcze narracja obrazkowa, czyli instagram). Ponieważ nie chcę, by te wspomnienia zginęły, postanowiłam wyłowić najlepsze z nich i ułożyć starannie na blogowej półce.
 
Zaczynam od ulubionych, z kategorii Krewni i Znajomi Kieszeni. Mam nadzieję, że dostarczą Wam uśmiechu przy porannej kawie, sączonej tradycyjnie we wtorek o 1 rano! W bonusie dorzucam artystyczne wspomnienie ze szkoły.
 Czy właścicielka tenisówek rozpoznaje się na zdjęciu?
1.
Lato. Życie kulturalne młodych rodziców - brat opowiada mi, jak spędził weekend z żoną i 5-miesięcznym synkiem:
- Mówię ci, Święto Śliwki w Strzelcach Dolnych to taki bydgoski Open'er!

2.
Michał, copywriter z mojego zespołu, częstuje babeczkami:
- Upiekłem wczoraj. Tylko nie miałem tyle cukru, ile podawali w przepisie, więc użyłem miodowego Jacka Danielsa.
3.
Moja mama:
- Od wczoraj wypaliłam tylko dwa... No, nie jest łatwo. Ale żeby nie było - rzucam tylko do 70-tki.

4. 
Nedziela. R. i Łukasz, nasz kolega z Bydgoszczy, wrócili do domu ok. 4 rano. Wstajemy, gadamy sobie, panowie odkrywają z zaskoczeniem, że jest dzień, planujemy śniadanie itd.
Po chwili zauważam Łukasza w przedpokoju, sięga do sznurówek.
Ja: Hej, chyba nie chcesz teraz jechać samochodem?
Łukasz (z uwagą i namysłem): Wiesz... Pora zdjąć buty.