Niedawno minęło pół roku, odkąd odeszłam z pracy w agencji reklamowej i zaczęłam działać jako freelancer (o swojej decyzji pisałam tutaj). A że dziś przypadają także 6. urodziny Kieszeni (tu cudne grafiki Justyny z lat ubiegłych), uznałam, że będzie to dobry moment na podsumowanie.
Co odkryłam w czasie 6 miesięcy freelance’u?
1. Rzucasz pracę? Wracasz do szkoły
Trzeba wciąż się uczyć nowych rzeczy – zdanie, które słyszałam nieustannie, przygotowując się do rozpoczęcia własnej działalności. To refren wszystkich doradców zawodowych i mantra drukowana przez elementarze przedsiębiorców. Warto być elastycznym, warto weryfikować swoją wizję firmy w pierwszych miesiącach (latach) jej działalności, warto wyjść poza strefę komfortu, bo tylko to nas rozwija, warto otworzyć się na usługi, jakich oczekują od Ciebie klienci, a nie kurczowo trzymać tego, co najbardziej lubisz lub najlepiej potrafisz robić...
Tego nie odkryłam. To nuda, przygotowałam się na to i w nowy rozdział zawodowy wkroczyłam z głową otwartą jak puszka sardynek.
Zaskoczeniem były jednak dobre strony powrotu do szkoły. Po pierwsze, rzeczy, których unikałam, bo nie należały do moich obowiązków, a sądziłam, że byłabym w nich kiepska (tak mam w defaulcie z nowymi umiejętnościami) - a nagle stały się koniecznością. Przełamałam swoje obawy i... poszło całkiem gładko. Tworzenie kosztorysów, negocjacje, egzekwowanie informacji czy płatności od klientów, formalności związane z wystawianiem faktur... Pracując w agencji, w Dziale Kreacji, zajmowałam się pracą koncepcyjną i strategiczną, teraz muszę realizować wszystko w pakiecie - i widzę, że nie ma się czego bać.
Po drugie, struktury agencji reklamowej wymuszają specjalizację – rozumiem jej sens, więc z przekonaniem ją stosowałam. Ponieważ pracowałam jako dyrektor kreatywna, a wcześniej jako copywriter, nie zajmowałam się bezpośrednio tworzeniem grafik, w moim zespole byli graficy. Z niektórymi pracuję nadal, ale u progu własnej firmy pojawiło się wiele sytuacji, w których prościej i lepiej jest zadziałać samodzielnie. Zawsze lubiłam rysować, teraz nadarzyła się okazja, by wykorzystać projektowanie w aktywności zawodowej, choćby na firmowym profilu - i z radością stwierdziłam, że jest to bardzo satysfakcjonujące.
Poza tym powrót do rysowania oznacza więcej rysunków dla przyjemności, na które przy pracy agencyjnej drastycznie brakowało mi czasu - jak ten (czy inne w fejsbukowym albumie Wciągam kreskę). Praca we własnym systemie godzin daje też możliwość udziału w twórczych akcjach przedpołudniowych - jak warsztaty typografii, na które zapisałam się w maju. To dla mnie coś fantastycznego, tęskniłam za tym od czasu studiów i teraz łapczywie korzystam z wystaw czy konferencji.
Nie bój się swoich demonów - mogą się okazać tylko podszewką Twoich dobrych stron.
Kubek z hatifnatami dla brata (i Buka, której nie widać!).
2. Dzień jest krótkiKubek z hatifnatami dla brata (i Buka, której nie widać!).
Druga mantra powtarzana przez przedsiębiorców: własna firma oznacza pracę 24 godziny na dobę. Wiedziałam o tym... a i tak się nabrałam! Bo rzeczywiście, w przypadku jednoosobowej działalności, poza listą zleceń, zawsze pozostaje coś do zrobienia - od formalności księgowych po porządkowanie portfolio czy prace nad stroną www. Mając mój charakter, czyli żyjąc w trybie: jeśli się do czegoś zapalę, to skacze na główkę i nawet lądowanie w mule mnie nie zniechęca, łatwo wpaść w zasadzkę płynnych godzin pracy. A w rezultacie spędzić całą dobę przy komputerze (zdarzało się, owszem). Dlatego musiałam wyrobić sobie nowe nawyki (wciąż nad nimi pracuję), choćby rytuał wyjścia na krótki spacer, aby zachować równowagę między zleceniami a odpoczynkiem.
Bo w domu pracuje się fantastycznie. Ale mniej fantastycznie się mieszka w pracy.
3. Dzień jest długi
Druga strona medalu - wyzwolenie się z rutyny etatu wyraźnie pokazuje, jak wiele minut i godzin spędzało się na obowiązkach wynikających z systemu organizacji, nie zawsze - faktycznie dających poczucie sensownie spędzonego czasu. Po wyjściu ze struktury firmy, gdy zdobywasz możliwość organizowania dnia według swoich przekonań i priorytetów, z zaskoczeniem odkrywasz... jak wiele jest do zagospodarowania! Dla mnie z pewnością największą zmianą mentalną było uwolnienie się z obowiązków zarządzania zespołem na rzecz odpowiedzialności tylko za jedną osobę - wkurzającą, ale dobrze znaną. Choć bardzo lubiłam swoją pracę, po intensywnych latach okazało się to ożywcze.
4. Punkt pierwszy: zwątpić w siebie
Szybko zorientowałam się, że praca na etacie wymagała ode mnie takiej koncentracji na obowiązkach danego dnia, że... zwalniała z dalekosiężnego spojrzenia. Otwarcie własnej działalności prowokuje do nieustannych (NIEUSTANNYCH) pytań, czy oferta, którą tworzysz, ma sens, czy dobrze wybrałaś nazwę, domenę, logo, styl komunikacji, profil klientów... Przez pierwsze tygodnie, każdego dnia, budziłam się z myślą A może by tak wyrzucić wszystko w cholerę i jeszcze raz od zera? Warto pamiętać, że to etap przejściowy - w chwilach zwątpienia radzę kopnąć się w tyłek i zacząć odhaczać zadania na ten dzień. Konstruktywne wnioski i tak wypłyną na powierzchnię, a kwestionowanie własnych decyzji - bo zawsze istnieją inne możliwości - to czysta strata czasu.
5. Warto chodzić na obiad
5. Warto chodzić na obiad
Gdy patrzę z dystansu na lata swojej pracę na etacie, żałuję głównie jednej rzeczy: że nie korzystałam z przerwy obiadowej. Że zawsze (prawie zawsze) znalazło się coś ważniejszego - projekt, który trzeba ocenić przed wysyłką do klienta, pytanie, na które należy pilnie odpowiedzieć, palące spotkanie w sprawie nowego przetargu. W
ostatnim roku pracy (choć jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będzie ostatni)
zaczęłam wychodzić na spacer w środku dnia – do Motoareny, która mieści się niedaleko naszej firmy - to
pozwalało mi wywietrzyć głowę. Przerwy lunchowe polecam nie tylko ze względu na okazję złapania dystansu do kołowrotka, również z myślą o rozmowach z ludźmi.
6. Relacje procentują
Mogę powiedzieć z całą pewnością: każde ze zleceń, które trafiły do mnie na freelansie, wynikało z wcześniejszych dobrych relacji. Ze znajomym, dla którego akcji charytatywnej kiedyś ułożyłam teksty – a teraz mógł zlecić mi już płatne zlecenie. Z koleżanką, która także odeszła z agencji, do działu marketingu - i stamtąd powierzała mi briefy. Z kimś, z kim drogi skrzyżowały nam się kiedyś zawodowo, a potem zostaliśmy w relacjach koleżeńskich. Sama zapamiętuję ludzi, nie marki - przyjemnie było odkryć, że także zostałam zapamiętana.
Czego nie odkryłam?
Nie odkryłam nieprzewidywalności, braku stabilizacji, zmienności, przed którymi życzliwie (życzliwie bez ironii) ostrzegali mnie znajomi. Nie, nie dlatego, że własna działalność to spokój i stabilizacja. Po prostu okazało się, że dziewięć i pół roku pracy w agencji reklamowej skutecznie hartuje w zakresie rynkowej sinusoidy, przyzwyczaja do życia na wulkanie, oswaja z tąpnięciami koniunktury i chimerami klientów.
Jak jest teraz?
Dobrze. Zależało mi, by pracować bardziej uważnie, w sposób przemyślany, mogąc wyciągać wnioski ze swoich sukcesów i porażek - i cieszę się, że realizuję to w całości. Nie szukałam azylu od cywilizacji, domku w Bieszczadach zamiast pracy w korporacji - czułam potrzebę zmiany i chciałam sprawdzić się w nowej, autorskiej roli. Bez kierowniczego stanowiska, za to z poczuciem niezależności i nowym rodzajem twórczej energii. Od pierwszego dnia pracy w agencji reklamowej, zapaliłam się do copywritingu - i przez prawie 10 lat miałam wrażenie, że płonę żywym ogniem. Odeszłam, by zacząć od nowa - i niezależnie od tego, co się wydarzy w przyszłości, wiem, że w tamtym momencie była to dobra decyzja.
A na koniec – bardzo dziękuję osobom, które są blisko mnie na tym wyboistym szlaku. Które pytają, słuchają i potrafią szczerze doradzić. I które wierzą we mnie, bo to uskrzydla znacznie bardziej, niż umiejętność samodzielnego spłacenia raty kredytu.
6. Relacje procentują
Mogę powiedzieć z całą pewnością: każde ze zleceń, które trafiły do mnie na freelansie, wynikało z wcześniejszych dobrych relacji. Ze znajomym, dla którego akcji charytatywnej kiedyś ułożyłam teksty – a teraz mógł zlecić mi już płatne zlecenie. Z koleżanką, która także odeszła z agencji, do działu marketingu - i stamtąd powierzała mi briefy. Z kimś, z kim drogi skrzyżowały nam się kiedyś zawodowo, a potem zostaliśmy w relacjach koleżeńskich. Sama zapamiętuję ludzi, nie marki - przyjemnie było odkryć, że także zostałam zapamiętana.
Czego nie odkryłam?
Nie odkryłam nieprzewidywalności, braku stabilizacji, zmienności, przed którymi życzliwie (życzliwie bez ironii) ostrzegali mnie znajomi. Nie, nie dlatego, że własna działalność to spokój i stabilizacja. Po prostu okazało się, że dziewięć i pół roku pracy w agencji reklamowej skutecznie hartuje w zakresie rynkowej sinusoidy, przyzwyczaja do życia na wulkanie, oswaja z tąpnięciami koniunktury i chimerami klientów.
Jak jest teraz?
Dobrze. Zależało mi, by pracować bardziej uważnie, w sposób przemyślany, mogąc wyciągać wnioski ze swoich sukcesów i porażek - i cieszę się, że realizuję to w całości. Nie szukałam azylu od cywilizacji, domku w Bieszczadach zamiast pracy w korporacji - czułam potrzebę zmiany i chciałam sprawdzić się w nowej, autorskiej roli. Bez kierowniczego stanowiska, za to z poczuciem niezależności i nowym rodzajem twórczej energii. Od pierwszego dnia pracy w agencji reklamowej, zapaliłam się do copywritingu - i przez prawie 10 lat miałam wrażenie, że płonę żywym ogniem. Odeszłam, by zacząć od nowa - i niezależnie od tego, co się wydarzy w przyszłości, wiem, że w tamtym momencie była to dobra decyzja.
A na koniec – bardzo dziękuję osobom, które są blisko mnie na tym wyboistym szlaku. Które pytają, słuchają i potrafią szczerze doradzić. I które wierzą we mnie, bo to uskrzydla znacznie bardziej, niż umiejętność samodzielnego spłacenia raty kredytu.
dzięki za ten post, ja trzeci miesiąc #nafreelansie, jestem na etapie punktu 4. - biorę sobie do serca! :)
OdpowiedzUsuńMonika, trzymam za Ciebie kciuki! W moim przypadku najlepszym lekiem na poranne zwątpienie w siebie (i w obraną przez siebie drogę) było stawianie większych kroków. Zauważyłam, że gdy już wcielę jakąś decyzję w życie - na przykład zarejestruję działalność gospodarczą albo założę fanpage firmy - nie kwestionuję tego, czuję się z tym dobrze, spokojnie działam. Natomiast do momentu zrobienia tego kroku, dzielę włos na czworo, roztrząsam wszystko nadmiernie, robię krok naprzód i pięć kroków w tył; nad samą domeną fanpejdża myślałam tydzień. Podjętej decyzji nigdy nie żałuję, w razie czego, gdy gdzieś się wywalę, zacznę działać inaczej - natomiast decyzje odwlekane wyraźnie mielą mi mózg.
UsuńJa odkryłam, że freelancerka sprzyja macierzyństwu. A macierzyństwo nie sprzyja freelancerce ;)
OdpowiedzUsuńTruscaveczka, ciekawy punkt widzenia ;)
UsuńA ja jestem na 3-miesięcznym okresie wypowiedzenia. Jedną nogą jeszcze w pracy, której nie lubiłam, drugą - nie wiem, gdzie. Czy Piaressa (jak ładnie kiedyś nazwałaś to, czym się zajmuję) może się z tej swojej pracy utrzymać, czy da radę? Po 9 latach etatu to duża zmiana. A jednak - moje myśli są właśnie tam, na swoim. I kiedy słyszę: "Dlaczego nie wysyłasz CV, na co czekasz?", myślę: "BO chcę czegoś innego". Takie posty, jak Twój, dają siłę, że mimo wszystkich "przeciw" - warto. Każda praca ma swoje plusy i minusy, a jednak przychodzi czas na zmianę i na podjęcie ryzyka. Ty decyzję podjęłaś samodzielnie, ja nie miałam tyle odwagi. Zmiana przyszła sama, teraz tylko się z nią zmierzyć :)
OdpowiedzUsuńMarto, droga piaresso (tak, pamiętam ten bezpretensjonalny pomysł :) gratuluję Ci zakończenia nielubianej pracy! Nieważne, z czyjej inicjatywy zaszła zmiana - ciesz się tym, że masz przed sobą nową drogę. I wytyczaj ją odważnie! Ja cieszę się razem z Tobą.
UsuńBravissimo! Ja jestem freelancer'em od czasu do czasu i raczej nie mogłabym pracować tak na dłuższą metę, dlatego podziwiam takich ludzi jak TY :)
OdpowiedzUsuńSmallCityLife, dziękuję! Szczególnie godna podziwu czuję się, gdy o 15 wstaję od komputera i zmieniam piżamę na dżinsy ;)
UsuńCzytałam Twój post o pracy w domu - podzielam postulat szybkiego kopnięcia się w tyłek i zabrania za zlecenie; gnuśność może pożreć cały dzień.
P.S. Bravissimo to fajny sklep z bielizną dla biuściastych :) http://www.bravissimo.com/
No gdzieś już o tym czytałem. Ale tutaj jest bardziej zrozumiale. Polecam!
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Gratuluję odwagi!
OdpowiedzUsuń"Warto być elastycznym, warto weryfikować swoją wizję firmy" - całkowicie się z tym zgadzam. Prowadząc swój biznes trzeba być elastycznym i korzystać z różnych rozwiązań, które mają na celu poprawienie funkcjonowania firmy. Może być to np. wdrożenie specjalnego oprogramowania dla biznesu - https://craftware.pl/, które służy rozwojowi firmy. Takie oprogramowanie może poprawić i zautomatyzować wiele rzeczy w firmie np. proces sprzedażowy lub obsługę klienta.
OdpowiedzUsuńArtykuł po artykule przeglądam na tym blogu i każdy jest ciekawszy od poprzedniego. Ten blog jest po prostu wyśmienity.
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Sama prawda!
OdpowiedzUsuńOsoby prowadzące własną działalność gospodarczą powinny wg. mnie dobrze znać j. angielski. Przykładowo znajomość zwrotów używanych często w ekonomii https://lincoln.edu.pl/warszawa/blog/25-angielskich-zwrotow-zwiazanych-z-ekonomia/ przydaje się w niejednej sytuacji np. przy dokonywaniu trafnych analiz gospodarczych lub też nawiązywaniu nowych kontaktów biznesowych na zagranicznych rynkach.
OdpowiedzUsuńPraca freelancera jest co raz bardziej popularna, lecz należy mieć dość mocną siłę przebicia. Jak dla mnie u mnie w firmie po wdrożeniu systemu ERP https://www.connecto.pl/system-erp-do-zarzadzania-firma/ zarządzanie firmą stało się o wiele prostsze.
OdpowiedzUsuńTu się wypada zgodzić. Praca jako freelancer to więcej czasu ale i obowiązków. Nie każdemu to wychodzi, niektórych bardziej motywuje praca w zespole i ze zgraną grupą ludzi niż samemu. Wszystko zależy od usposobienia danego człowieka.
UsuńTwój blog jest bardzo interesującyBardzo dobry, myślę, że znalazłem potrzebną wiedzę. Będę widział i odsyła pewne informacje w Twoim poście. dziękuję. Dziękujemy za udostępnienie wszystkich informacji wszystkim i bieżące publikowanie
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem takie coś na pewno jest bardzo ciekawie i na pewno bardzo dużo ludzi tym się zainteresuje.Ja tak uważam.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :P
OdpowiedzUsuńMnie także podoba się praca freelancerów. Jedyną rzeczą, jaka mnie zastanawia to fakt ubiegania się o swoje należności - wiadomo, jak to bywa z klientami. Udało mi się znaleźć firmę, a mianowicie https://nfg.pl/dla-kogo-/dla-freelancera--mikroprzedsiebiorcy która specjalizuje się w tym temacie - czy ktoś z was korzystał z ich usług?
OdpowiedzUsuńBycie freelancerem ma oczywiście swoje plusy jak i niestety minusy. Pieniądze bywają często większe, można pracować w domu. Jednak mimo wszystko pracy jest o wiele więcej, mniej czasu dla rodziny itp...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten wpis! Ciekawy i super się czyta :)
OdpowiedzUsuńŚwietną opcją na start jest własna kreatywna agencja reklamowa, co sądzisz? Plusów z pewnością byłoby mnóstwo zakładają coś swojego!
Przeczytałem to wszystko i naprawdę uważam ten tekst za bardzo dobrze napisany.Sam lepiej bym tego nie napisał.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku wybrałem akademię językową online i jestem bardzo zadowolony
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałem pecha bo zepsuł mi się komputer.Na szczęście bardzo szybko skorzystałem z http://sospc.waw.pl/pogotowie-komputerowe-mokotow/
OdpowiedzUsuń. Teraz mój komputer na pewno będzie chodził wyśmienicie.
Mój przyjaciel ostatnio mi powiedział żebym skorzystał z firmy firma marketingowa warszawa . Ja go posłuchałem i z tej firmy skorzystałem.Z tego powodu jestem bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuńWszedłem na ten blog bo tak kazał mi przyjaciel,ale z tego co widzę to się opłacało.
OdpowiedzUsuńMój kumpel miał bardzo dużo owadów w mieszkaniu i podjął decyzje że skorzysta z Karaczany w Warszawie .Moim zdaniem na pewno miał rację bo ta firma jest po prostu bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńOsobiście także od niedawna rzuciłem etat i postanowiłem założyć własną działalność gospodarczą. Jako, że interesuję się i jestem biznesowo powiązany ze światem IT to jak czytałem http://businesspl.com/index.php/finanse/18895-rola-analizy-biznesowej-w-projektach-it właśnie analiza biznesowa w projektach IT odgrywa całkiem ważną rolę.
OdpowiedzUsuńW sumie na pewno jest to fajne rozwiązanie, a ja mam teraz w planach otwarcie własnej szkoły językowej. Zresztą jak czytałam na stronie https://ceo.com.pl/jak-zalozyc-szkole-jezykowa-71288 to jest to możliwe i myślę, że uda mi się ten plan zrealizować jeszcze w tym roku.
OdpowiedzUsuńKażdy komentarz pod tym artykułem jest bardzo ciekawy. Każdemu polecę ten blog.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo dużo z tego blogu się dowiedziałem.
OdpowiedzUsuńTen artykuł przeczytałem od początku do samego końca.
OdpowiedzUsuńPraca zdalna to super sprawa. Od dawna pracuję z domu i jestem bardzo zadowolona z efektów tej pracy.
OdpowiedzUsuńWczoraj zdecydowałem że na pewno skorzystam z bardzo dobrej oferty https://gry-hazardowe-za-darmo.com/50-euro-bez-depozytu/ .Z tego co wiem to wiele osób teraz gra w hazard.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś szuka firmy do pozycjonowania strony internetowej to ja polecam agencja interaktywna/ .Sam z tej firmy korzystam od bardzo dawna i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuńCzyli ogólnie opłaca się być freelancerem czy nie bardzo?
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem cały ten artykuł i bardzo dużo się dowiedziałem. Będę na ten blog wracał.
OdpowiedzUsuńTen artykuł dla każdego na pewno powinien być bardzo ciekawy. Ja ten artykuł przeczytałem.
OdpowiedzUsuńTrochę przypadkowo dowiedziałem się o bardzo profesjonalnej firmie 514 455 736 .Dzięki takiej firmie naprawdę można uzyskać bardzo duże odszkodowanie.
OdpowiedzUsuńO tym blogu dowiedziałem się od mojego kumpla. Wszedłem na ten blog i naprawdę jest dużo ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuńKażdy wpis pod artykułem jest bardzo ciekawy. Sam z tego artykułu dużo się dowiedziałem.
OdpowiedzUsuńSuper, przeczytałem całość. ;)
OdpowiedzUsuń„Gdybyś NAGLE stracił źródło dochodu, reputację, pieniądze oraz kontakty...
OdpowiedzUsuń...co byś zrobił w pierwsze 30 dni, aby zacząć wszystko od nowa?”
Zacznij NOWE ŻYCIE
Spraw, by ludzie sami do Ciebie przychodzili
i korzystali z tego co sprzedajesz.
http://bit.ly/hello-click
Wczoraj znajomy podesłał mi bardzo dobrą ofertę stojak na biżuterię .Ja na pewno mojej ukochanej małżonce kupię bardzo dobry stojak na biżuterie z tego sklepu.
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenia.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne spostrzeżenia
OdpowiedzUsuńTego ostatniego komentarza nie rozumiem. Może ktoś mi to wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom opinie o pracodawcach to bardzo przydatne źródło wedzy również dla osób, które pracują na umowę o dzieło z domu.
OdpowiedzUsuńSam przez jakiś czas byłem freelancerem i bardzo podobał mi się taki tryb pracy.
OdpowiedzUsuńNajlepsze darmowe ogłoszenia towarzyskie w internecie
OdpowiedzUsuńInteresujący artykuł, nie wiedziałem o tych rzeczach.
OdpowiedzUsuńCiekawa praktyka :)
Każdy kto pracuje z komputerami i różnymi programami wie jak ważny jest dostęp do szybkiego internetu. I taki można znaleźć w ofercie tego dostawcy https://fiberlink.pl/ . Oferuje on stałe i szybkie łącze na terenie Małopolski
OdpowiedzUsuńSuper wpis dający dużo do myślenia. https://efaktor.com.pl/
OdpowiedzUsuńTekst rewelacyjny! Moc inspiracji, zwięzły i trafny. Zdecydowanie zaintrygował mnie od pierwszego zdania. http://www.cs-pobierz.pl/
OdpowiedzUsuńPożyczka dla firm stanowi skuteczną dźwignię finansową, umożliwiając szybki rozwój i inwestycje. Oferuje przedsiębiorcom elastyczność w zarządzaniu kapitałem, wspierając stabilność i ekspansję biznesu. www.janosikdlafirm.pl
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Ja też tutaj https://funkymedia.pl/biznes/era-freelancerow-w-polsce-dlaczego-coraz-wiecej-osob-wybiera-wolnosc-zawodowa czytałam ostatnio odnośnie erze freelancerów w Polsce? Co daje taka praca itd. Nie wiem, ale mnie to wszystko jednak przekonuje.
OdpowiedzUsuńNa pewno trzeba też zadbać o odpowiednią reklamę dla własnych usług. Strona internetowa i pozycjonowanie to bardzo ważne kwestie. Wiele informacji na ten temat znajdziesz na stronie domena online .
OdpowiedzUsuńBardzo pouczający wpis. Myślę, że powinna go przeczytać każda osoba, która planuje rozpocząć działalność gospodarczą w takim systemie. Przed rozpoczęciem takiej działalności z pewnością warto zadbać o biznesplan - może napiszesz coś na ten temat?
OdpowiedzUsuńNa pewno wiecie, jak ważna jest wymiana wiedzy i kontaktów jeśli chodzi o prowadzenie własnego biznesu. Dlatego warto wziąć pod uwagę udział w kolejnej edycji Kongresu "Business Without Limits". Tematyka poruszana podczas wydarzenia jest zróżnicowana i dostarcza cennych informacji dla przyszłych przedsiębiorców. Poczytajcie więcej klikając w link: https://businesswithoutlimits.pl/
OdpowiedzUsuń