9 czerwca, czyli jeszcze chwilę temu, Kieszenie obchodziły swoje 5. urodziny. Świętowałam, a jakże, radośnie i beztrosko – choć moi współświętujący nie do końca zdawali sobie sprawę, że coś celebruję (przy okazji – Gra o tron, wino i gra w dobble to świetna oprawa urodzin bloga, polecam!). A wieczorem nadszedł niezwykły prezent - grafika od przezdolnej Justyny.
Skakałam pod sufit (łopocząc spódnicą) już przed dwoma laty, gdy Justyna zaprojektowała dla mnie grafikę okazji 3. urodzin bloga. Dzisiejsza ilustracja rozwija jej historię! Ta z 2012 roku (poniżej) przedstawiała rozkloszowaną spódnicę, którą wtedy nosiłam pasjami; dzisiejsza nawiązuje do koszulki Foch!, którą noszę obecnie. Kto wie, może za dwa lata w kadrze znajdzie się moja głowa? Albo buty?
Grafice z okazji 5. urodzin towarzyszył tekst:
Chciałem zrozumieć wilka wycie,
Zaszyłem się samotnie w las.
I wiodłem wilkołacze życie,
We wnyki wchodząc raz po raz.
Chciałem zrozumieć co ptak śpiewa,
Dotykać czasem rąbka chmur,
Przesiadywałem więc na drzewach,
Skończyło się porażką znów.
(...)
Popadłem w życia ciemny loch,
dobrze, że Chrum wymyślił koszulkę "Foch".
Patrzę na obie ilustracje i moje myśli nie mogą przestać się uśmiechać (a ten akapit uporczywie nie chce się napisać). Samodzielnie przygotowane, przemyślane prezenty trafiają w mój ośrodek wzruszeń znacznie skuteczniej, niż jakiekolwiek wyrazy życzliwości. Jestem urzeczona. I myślę sobie: Jeśli czasem przeklinam swoją firmę, jeśli coś doprowadza mnie do frustracji albo furii i wychodzę, nucąc pod nosem ten wyważony refren (wiem, że Agata ma tak samo) – to warto było przejść całą tę drogę dla takich relacji. Bo istnieje w moim otoczeniu kilka osób, za poznanie których będę zawsze wdzięczna swojej firmie. W znajomość z nimi wkładam znacznie więcej energii i zaangażowania, niż w samą pracę, czuję, że w naszych spotkaniach naprawdę 2 + 2 daje 5 i wiem, że jeśli nasze drogi się rozejdą, to spotkanie z nimi zawsze wywoła mój uśmiech. Bez wątpienia do tego grona należą ludzie z mojego zespołu.
Dziękuję, Justyna! Ilustracja jest piękna i przyjemnością jest mieć Cię w swojej codzienności.
A wszystkim czytelnikom bloga, którzy zaglądali do Kieszeni w ciągu tych pięciu lat, dziękuję. Nie wiem, dokąd zawiedzie nas wspólna droga (pokonywana czasem autobusem nr 18), ale na pewno będzie barwna!
Patrzę na obie ilustracje i moje myśli nie mogą przestać się uśmiechać (a ten akapit uporczywie nie chce się napisać). Samodzielnie przygotowane, przemyślane prezenty trafiają w mój ośrodek wzruszeń znacznie skuteczniej, niż jakiekolwiek wyrazy życzliwości. Jestem urzeczona. I myślę sobie: Jeśli czasem przeklinam swoją firmę, jeśli coś doprowadza mnie do frustracji albo furii i wychodzę, nucąc pod nosem ten wyważony refren (wiem, że Agata ma tak samo) – to warto było przejść całą tę drogę dla takich relacji. Bo istnieje w moim otoczeniu kilka osób, za poznanie których będę zawsze wdzięczna swojej firmie. W znajomość z nimi wkładam znacznie więcej energii i zaangażowania, niż w samą pracę, czuję, że w naszych spotkaniach naprawdę 2 + 2 daje 5 i wiem, że jeśli nasze drogi się rozejdą, to spotkanie z nimi zawsze wywoła mój uśmiech. Bez wątpienia do tego grona należą ludzie z mojego zespołu.
Dziękuję, Justyna! Ilustracja jest piękna i przyjemnością jest mieć Cię w swojej codzienności.
A wszystkim czytelnikom bloga, którzy zaglądali do Kieszeni w ciągu tych pięciu lat, dziękuję. Nie wiem, dokąd zawiedzie nas wspólna droga (pokonywana czasem autobusem nr 18), ale na pewno będzie barwna!
Świetne! Aż nie wiem, która mi się bardziej podoba - ta ze stateczkami czy z Fochem :) I te kolory, takie "Twoje".
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sposób, w jaki piszesz o swojej pracy. Zawsze działa to na mnie pozytywnie, nawet jeśli mówisz o trudnych sprawach. Myślę, że niewielu jest ludzi, którzy potrafią wyjść poza ciasną perspektywę i dostrzec (docenić!) wartość spotkań z innymi ludźmi. A w Twoich tekstach jest zawsze coś uskrzydlającego, taka ciekawość świata, otwartość na nowe spotkania.
OdpowiedzUsuńTo inspirujące. Myślę, że dla ludzi, z którymi pracujesz, też musisz być inspiracją :)
Wszystkiego najlepszego z okazji kieszeniowych urodzin!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Kieszeni! Samych pięknych liter wokół Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci życie nadal tak bardzo smakuje
OdpowiedzUsuńSmakuj, podglądaj, chłoń i pisz
Smakowite wpisy
Które nam, rozsmakowanym w Twoim blogu,
Dosmaczają dni!:)
wszystkiego dobrego!
świetna ilustracja i blog, gratuluję urodzin:) i pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKolejnych owocnych 5 lat :) I równie barwnych, dobrze "wchodzących" tekstów. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń