sobota, 19 czerwca 2010

Walizki już spakowane...

...czyli jedziemy na wycieczkę! Fokus-pokus po raz pierwszy będzie przemierzał Europę :-) A w torebce, rzecz jasna, zaświadczenie o prawie do głosowania, żeby tuż przed przekroczeniem granicy postawić krzyżyk na wybranej wizji prezydentury ;-)

Wracamy za dwa tygodnie – oczywiście z kieszeniami pełnymi wspomnień. Do usłyszenia!

P.S. Na drugim obrazku ja w nowym bikini i R. z nowym wąsem!

Autor ilustracji: Matte Stephens

czwartek, 17 czerwca 2010

Reklama ma moc

Scenka rodzajowa. On i ona siedzą na kanapie; telewizja nadaje tę reklamę:



On: Wstaje i zaczyna odkręcać stary zamek w drzwiach, który od miesięcy planowali wymienić.

Ona: Milczy (co nigdy nie przychodzi jej łatwo) i obserwuje.

On: Wychodzi z domu, wraca z nowym zamkiem, sprawnie przykręca go do drzwi i wręcza jej klucz.

Ona: Z błogim uśmiechem rozkoszuje się odkryciem, że branża, w której pracuje, jeszcze ma potencjał :-)

Kurtyna.

P.S. Teraz szukam miejsca na to oczko wodne...

wtorek, 15 czerwca 2010

Paper Lovelies

...czyli dzieła niejakiej Kim, projektantki studia Paper Lovely, które tworzy cudeńka ze zwykłego białego papieru.
Gładkie tło, kropla koloru i drobny, tłoczony wzór – tak niewiele, a okazuje się receptą na naprawdę urocze kartki okolicznościowe, wizytówki czy zaproszenia.


Więcej informacji znajdziecie na stronie projektantki, a kupić Paper Lovelies można na etsy. Ja tymczasem wracam do przeglądania prac Kim, bo – czy to tylko moja wyobraźnia? – w niemal każdym z nich widzę ilustrację swoich wakacyjnych planów ;-)

czwartek, 10 czerwca 2010

Fuksja ulistniona

Wspominałam już nieraz. że lubię filc. Dziś natknęłam się na kolejną jego inspirującą odsłonę – prace Seliny Rose. Podkładki pod filiżanki, bieżniki, dekoracje ścienne, poduszki... Filc w ujęciu projektantki urzeka nie tylko kolorami, ale i ażurowym ornamentem.

P.S. Wczoraj przed snem znów czytałam Stiega Larssona. Ponieważ dotarłam do momentu, gdy bohater dokonuje przełomu w śledztwie, chciałam dowiedzieć się jak najwięcej i czytałam zawzięcie – choć już półprzytomnie. W rezultacie w nocy sny pokrzyżowały mi się z lekturą i obudziłam się z przekonaniem, że Mikael Blomkvist, szwedzki dziennikarz, zaangażował w śledztwo mojego kota, Figę :-) Rano przez parę minut naprawdę w to wierzyłam i nawet zdziwiła mnie obecność rudego kota, który przecież powinien być w terenie... Do usłyszenia! ;-)

wtorek, 8 czerwca 2010

Słówko z Kieszeni

Ostatnie dni mijają pod znakiem ciężkiej pracy i upalnej pogody. Czy można wyobrazić sobie lepszą ilustrację tego stanu rzeczy niż pracownię z uderzająco słoneczną tapetą? :-)
Obrazek wyszperany na blogu desiretoinspire

Tymczasem kończę artykuł do Słupska, uwijam się w pracy, odliczam dni do urlopu (który już za niecałe dwa tygodnie...), planuję Radosne Wydarzenie, gadam z Pawłem o finale
Lostów, lepię ceramiczne litery, czytam Stiega Larssona (z którym, jak wiadomo, nic wspólnego nie ma Camilla Lackberg!), a w wolnych chwilach szkicuję sukienki ślubne (mimo że mam ich już parę ;-)

Słowem – jest pracowicie, ale z wyraźnymi przebłyskami słońca. A w niedzielę sielskim pikniku z Piotrkiem, Łukaszem i R. opaliłam sobie prawe ramię.

Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się pojawić z dłuższą notką. Do usłyszenia!