***
Pierwszy był Tomek
o łagodnym głosie,
usta z poziomek
i piegi na nosie.
Pierwszy był Tomek
o łagodnym głosie,
usta z poziomek
i piegi na nosie.
Poprosił
ją o rękę
ona
dała nogę.
ona
dała nogę.
Potem był Julek –
jeździł dużym fiatem,
spoglądał czule,
myśli miał kosmate.
jeździł dużym fiatem,
spoglądał czule,
myśli miał kosmate.
Poprosił
ją o rękę
ona
dała nogę.
ona
dała nogę.
Trzeci był Łukasz,
inteligent rzadki,
logiki szukał,
przynosił bławatki.
Poprosił
ją o rękę
ona
dała nogę.
ona
dała nogę.
I tak wpadali
wszyscy z nią w maliny,
kwiaty zrywali,
pletli zaręczyny,
wszyscy z nią w maliny,
kwiaty zrywali,
pletli zaręczyny,
nie przeczuwając,
że pośród jej marzeń
nie umościły
się nigdy ołtarze.
że pośród jej marzeń
nie umościły
się nigdy ołtarze.
Prosili
ją o rękę
ona
dawała nogę.
ona
dawała nogę.
„Już nie
zwlekam.
I na całą między nami ciszę,
przyrzekam,
że podpiszę
I na całą między nami ciszę,
przyrzekam,
że podpiszę
się pod
każdym sakramentem
sympatycznym atramentem”.
sympatycznym atramentem”.
Świetne!:)
OdpowiedzUsuńCzytam już czwarty raz, w odstępie kilku dni i zawsze poprawia mi to humor.
OdpowiedzUsuńLubię, lubię.
OdpowiedzUsuń