Wystarczy odrobina światła, fantazja, płynne ruchy - i powstaje efektowna gra świateł. A raczej - graffiti świateł.
Na zdjęciu Pablo Picasso w obiektywie Gjona Mili. Sesja przeprowadzona we Francji w 1949 roku dla magazynu Life. Niesamowite, że każdy z tych obrazów zniknął w kilka sekund po zrobieniu zdjęcia.
ale w sumie jakoś się zachowały ;)
OdpowiedzUsuń