Kanikuła trwa. Właściwie dopiero jutro oficjalnie się rozpoczyna, ale dzięki temu, że wyjechaliśmy w sobotę rano, pławimy się już po szyję w wakacyjnym nastroju. W Kazimierzu morderczy upał, ale i cudowne lenistwo. Nowy film Kena Loacha, The Angel's Share, bardzo sympatyczny. Wieczorna ulewa ożywcza. Robert Więckiewicz jak zwykle wspaniały. Do usłyszenia!
"Whisky dla aniołów" lepszy! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja bawiłam w Kazimierzu:http://yonska.blogspot.com/2012/07/gdzie-zjesc-w-kazimierzu-dolnym.html
Pozdrowienia!
Pozdrów Kazimierz ode mnie! Ja w tym roku za granicą...
OdpowiedzUsuńsmallfemme
Bardzo fajny blog!
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkiem i już na pewno zostanę ;) Świetne inspiracje!
Sporo do nadrobienia więc lecę czytać od początku!
Pozdrawiam!
Yonska, z apetytem przeczytałam Twoją kulinarną recenzję :) Również byliśmy we francuskiej naleśnikarni - podzielam Twój entuzjazm. "Kwadrans" znam tylko z szyldu (który mi się podoba :), natomiast "Kuchnię & Wino" zupełnie przegapiliśmy - trzeba będzie przetestować za rok!
OdpowiedzUsuńsmallfemme, pozdrowiłam! A gdzie w tym roku bawisz? "Za granicą" brzmi wcale nieźle ;)
Blackberry, kieszenie dziękują i zapraszają serdecznie!
Zdjęcie nasuwa wspomnienie cyklu "13 kroków":) Mam nadzieję, że wakacje udane!
OdpowiedzUsuńa jaka rzeka głęboka! u nas takiej nie uświadczysz! toż kąpać się nie idzie....
OdpowiedzUsuńMiałam to samo skojarzenie, co Anonimowy - odcinek specjalny "13 kroków"! Bez słów, bo przecież z wakacji;)
OdpowiedzUsuń