Porcja charyzmy na senny poniedziałek – Kinga Preis i jej Przekleństwo Millhaven:
Spośród różnych coverów Nicka Cave'a, ten szczególnie usamodzielnił się w mojej wyobraźni – i funkcjonuje jako odrębna piosenka, odległa od oryginału. Po pierwsze dlatego, że Kinga Preis odtwarza krwawą historię Millhaven tak sugestywnie, że słuchamy jej jak mrocznej baśni z udziałem rozmaitych – barwnych – postaci. Po drugie, ze względu na tłumaczenie. Roman i Aleksander Kołakowscy napisali tekst, moim zdaniem, świetny – rytmiczny i sfabularyzowany, a przy tym celnie oddający atmosferę oryginału, choć bardzo od niego daleki (mój ulubiony fragment: Krew właśnie sczesywałam z włosów, gdy wpadła grupa komandosów;)
Paru moich znajomych, wielbicieli Cave'a, narzeka na przesadę w interpretacji Preis, wytykając jej nadmierną ekspresję czy przejaskrawienia. Spróbujcie jednak posłuchać Przekleństwa bez całego ciężaru pierwowzoru – śledząc jedynie, jak Kinga Preis buduje postać Lottie. Mnie to hipnotyzuje;)
Spośród różnych coverów Nicka Cave'a, ten szczególnie usamodzielnił się w mojej wyobraźni – i funkcjonuje jako odrębna piosenka, odległa od oryginału. Po pierwsze dlatego, że Kinga Preis odtwarza krwawą historię Millhaven tak sugestywnie, że słuchamy jej jak mrocznej baśni z udziałem rozmaitych – barwnych – postaci. Po drugie, ze względu na tłumaczenie. Roman i Aleksander Kołakowscy napisali tekst, moim zdaniem, świetny – rytmiczny i sfabularyzowany, a przy tym celnie oddający atmosferę oryginału, choć bardzo od niego daleki (mój ulubiony fragment: Krew właśnie sczesywałam z włosów, gdy wpadła grupa komandosów;)
Paru moich znajomych, wielbicieli Cave'a, narzeka na przesadę w interpretacji Preis, wytykając jej nadmierną ekspresję czy przejaskrawienia. Spróbujcie jednak posłuchać Przekleństwa bez całego ciężaru pierwowzoru – śledząc jedynie, jak Kinga Preis buduje postać Lottie. Mnie to hipnotyzuje;)
To wykonanie jest, moim zdaniem, baaaaardzo odległe od oryginału, ale nic przez to nie traci. Ja dopiero słuchając tej piosenki odkryłam jaki Kinga Preis ma świetny głos.
OdpowiedzUsuńOdległe, ale samo w sobie super, prawda?:) Przyznam, że ja też, Dolce vita, przed tą piosenką nie doceniałam możliwości wokalnych Preis. Ot, widziałam ją parę razy w przeglądach piosenki aktorskiej, ale nic mnie jakoś szczególnie nie ruszało.
OdpowiedzUsuńA to wykonanie - mmm..:)
rewelacja
OdpowiedzUsuń