Liczba godzin przespanych minionej nocy: 2,5
Liczba katastroficznych myśli: 983 825 124
Liczba konstruktywnych wniosków: 0,002
Liczba łasic widzianych na parkingu pod blokiem o trzeciej rano: 2
Liczba słówek, których nauczyłam się na jutrzejszy hiszpański: 7
Liczba życzliwych gestów w pracy: 13
Liczba słów wypowiedzianych dziś bełkotliwie: 108
Liczba osób, które wierzą, że widziałam łasice: 0 (już 4)- (teraz już 6, szaleństwo!)
Ja Ci wierzę - bo też je nocami na parkingu widuję, choć w zupełnie innym mieście ;)
OdpowiedzUsuńZmian na lepsze Ci życzę.
Proszę o doliczenie do wierzących w łasice!
OdpowiedzUsuńJa wierzę w łasice, też widuję nocami. Chociaż kiedy komuś o tym opowiadam, to próbuje mi wmówić, że na pewno widziałam kota.
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro, że pierwsza liczba taka niska a druga taka wysoka, mam nadzieję, że łasice i życzliwe gesty chociaż na chwilę te katastrofalne myśli odganiają.
Oby dziś było lepiej!
http://canadianartjunkie.files.wordpress.com/2012/06/ink-sleep.jpg?w=540&h=413
I mnie dodaj do ostatniej liczby, proszę :)
OdpowiedzUsuńach te bezsenne noce... plus wrażliwość... robi się niefajnie...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nieczęsto :)
Tak oto powstał Wielki Kościół "Wierzących W Łasice". Historycy, za 1435 lat będą kombinowali: czy Łasice rzeczywiście istniały? Czy Święty Odcisk Łasiczej Łapki Na Jesiennym Liściu jest autentyczną relikwią, czy tylko wielką mistyfikacją? I czy Prapraplumplumkapłanka Łewenement w celu wizyjnym odurzała się jakąś substancją, czy po prostu "na sucho" doglądała rzeczywistości nierzeczywistej? Te pytania padną, a my jesteśmy w o tyle lepszej sytuacji, że po prostu wiemy... Na naszych oczach powstaje nowy ruch religijny. Wzruszenie... Łza toczy się po policzku... (Co to za sformułowanie "łza się toczy??!!).
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie ciepłe słowa - no i przede wszystkim świadectwa wiary w łasice! Stosowne zmiany w notce już poczyniłam ;) Maryno, no właśnie - wszyscy mi mówią o kotach! A grafika świetna, dokładnie tak to wygląda.
OdpowiedzUsuńDzisiejszy poranek już jest spokojniejszy, zawsze po najgorszej nocy przychodzi lepsza (bo padam do łóżka tak nieprzytomnie, że nie zdążę się nakręcić). I tak, mimo dysproporcji jakościowej, ilościowa jest mniejsza i pozytywne gesty wśród ludzi są w stanie zniwelować dużo, dużo paskudnych efektów nocy.
Pra(...)kapłanka Łewenement życzy Wam miłego dnia!
Ewenemencie, gratuluję umiejętności pisania o swoich zmorach z humorem :) Ściskam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do grona wierzących w łasice! Więcej snu życzę i mniej katastroficznych myśli :-) miłego wieczoru
OdpowiedzUsuńObawiam się, że te łasice, to raczej prozaiczne kuny. W kuny wierzę :)
OdpowiedzUsuńHmm, hmm... Kuny zabiły mi ćwieka ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kuny. Po centrum Krakowa też biegają nocami. Tak czy siak - wierzę że to nie był kot :)
OdpowiedzUsuńMoże w Krakowie kuny, a w Toruniu łasice? ;)
OdpowiedzUsuńQ., z pewnością masz rację!
OdpowiedzUsuńSvenson, dzięki ;)
W kunę wierzę ;-)
OdpowiedzUsuńSłasice oraz łonie? Ja widuję kuny, są bardziej kotkowate z pyszczka, a łasice bardziej myszkowate :-) I wierzę!
OdpowiedzUsuń