czwartek, 28 października 2010

Szczerość Głowińskiego, czyli medal dla Giertycha

Niedawno wspominałam o artykule związanym ze świeżo wydaną książką (listy Osieckiej i Przybory). Dziś sytuacja jest podobna – w moje ręce trafił wywiad prasowy z prof. Michałem Głowińskim, który opublikował właśnie tom wspomnieniowy Kręgi obcości. Rozmowa ukazała się na łamach Polityki nr 43/2010.
Głowiński jest wybitnym teoretykiem literatury – mnie, z racji rozmaitych prac pisemnych na studiach, pewnie zawsze będzie kojarzył się ze Słownikiem terminów literackich ;-) W mediach występuje najczęściej jako znawca i analityk politycznej nowomowy (pamiętam taką akcję z Polityki sprzed trzech lat, gdy wybierano Antysłowo Roku – jednym z jurorów był właśnie Głowiński, a zwyciężył wszechobecny wówczas układ).
Ten wątek przewija się też przez autobiografię – z oficjalnych opisów książki wynika, że językowe absurdy PRL-u zdecydowanie ubarwiają rozważania Głowińskiego. Głównym tematem wspomnień nie są jednak kwestie lingwistyczne, lecz osobiste dramaty autora – dwa kręgi obcości, w które czuł się spychany przez lata.

Pierwszy z nich dotyczy żydowskiego pochodzenia. W rozmowie z Joanną Podgórską na łamach Polityki Głowiński przywołuje bolesne wspomnienia związane z polskim antysemityzmem. Przytacza przebieg lekcji z niejakim ks. Bujalskim w warszawskiej szkole:
To były seanse nienawiści do Żydów, odgrywane w rok po zakończeniu wojny. [Ksiądz] Mówił, że Holocaust to kara za to, że Żydzi zabili Pana Jezusa. Nie ma więc powodu, by tę nację opłakiwać. Opowiadał też, że Żydzi mordują chrześcijańskie dzieci, by z ich krwi wypiekać macę. [...] Bóg z jego opowieści był mściwym, pamiętliwym potworem.
Drugi krąg obcości wyznaczała, jak się dowiadujemy, orientacja seksualna Głowińskiego. Autor zwierza się w wywiadzie z głębokiego poczucia samotności:
Polityka: Napisał pan, że czuł się, jakby był z tym sam jeden na świecie. A przecież w środowisku literackim było mnóstwo homoseksualnych osób, choćby Iwaszkiewicz czy Andrzejewski. 
Głowiński: Ale to nie byli moi znajomi. Ja się dopiero później o tym dowiadywałem. Z pojęciem homoseksualizmu zetknąłem się po raz pierwszy w przedwojennej encyklopedii. Jako dzieciak uwielbiałem czytać encyklopedie i trafiłem na to hasło. Byłem na tyle inteligentny, żeby wiedzieć, że jak rzecz jest w encyklopedii, nie może dotyczyć tylko mnie. Szybko zdałem sobie sprawę, że to nie jest mój wybór. Ale mimo wszystko strasznie się tego wstydziłem, uznawałem za coś zasługującego na potępienie.
Niezwykle gorzko brzmią wspomnienia Głowińskiego, gdy dowiadujemy się, że z powodu lęku i poczucia alienacji praktycznie wyrzekł się swojej seksualności, całkowicie zrezygnował z prywatnej sfery życia. Nadzieję przynosi jednak sam fakt publikacji wspomnień – autor wyznaje, że nie zdecydowałby się na szczerość, gdyby nie zmiany obyczajowe w Polsce – dyskusje o mniejszościach seksualnych i problemie homofobii, które od kilku lat toczą się otwarcie w mediach. Głowiński przewrotnie powołuje się też na inicjatywy działaczy Ligi Polskich Rodzin:
[...] jakieś gejowskie stowarzyszenie powinno przyznać medal Romanowi Giertychowi za szczególne zasługi dla środowiska. Tak ośmieszył i obrzydził homofobię, że przyzwoitym ludziom nie wypada się do niej przyznawać.
Cały wywiad – zatytułowany Podwójne milczenie – możecie przeczytać w zeszłotygodniowym wydaniu Polityki lub jej internetowym archiwum. Mnie tekst zainspirował do sięgnięcia do pełnej wersji wspomnień badacza – na pewno prędzej czy później trafią one do Kieszeni.
A na zakończenie fragment wywiadu niezwiązany z kręgami obcości – dość zabawny. Spodoba się wszystkim, którzy – podobnie, jak niżej podpisana – mają problem z anektującym cały dom księgozbiorem... ;-)
Mam mało rzeczy i nie przywiązuję do nich specjalnej wagi. Z wyjątkiem książek, ale nad nimi już dawno straciłem kontrolę. Stoją w potrójnych rzędach i często zdarza mi się wypożyczać z biblioteki tytuły, które na pewno mam, ale nie potrafię ich odnaleźć.

2 komentarze:

  1. Ja przeczytałam wywiad z Michałem Głowińskim w GW: http://wyborcza.pl/1,76842,8590576,Amator_kwasnych_jablek.html

    W podobnym tonie i straszliwie przygnębiający.

    kryklu

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryklu, dziękuję! Wspaniała lektura.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.