Dziś krótki cytat, który wynotowałam kiedyś z wywiadu z Michałem Rusinkiem:
[...] dzwoni do mnie pani z banku i mówi: "Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Michałem Rusinek?"; ja: "Tak, ale ja się deklinuję"; ona: "A, to przepraszam. Zadzwonię później...".
[...] dzwoni do mnie pani z banku i mówi: "Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Michałem Rusinek?"; ja: "Tak, ale ja się deklinuję"; ona: "A, to przepraszam. Zadzwonię później...".
Prawda, że ładne? :-) Kto się kontrowersyjnie deklinuje, niech korzysta z patentu! A wypowiedź pochodzi z archiwalnego wywiadu, którym Rusinek sprowokował zażartą dyskusję na temat formy Witam w mailach (pamiętacie?).
Tymczasem skoro telemarketerzy, to i telefon! [Stary obrazek z tego czasu – zgodnie z ujawnioną wtedy prawidłowością, czekam jeszcze rok, aż znów coś narysuję ;-) A telefon mieszka u Kasi].
Tymczasem skoro telemarketerzy, to i telefon! [Stary obrazek z tego czasu – zgodnie z ujawnioną wtedy prawidłowością, czekam jeszcze rok, aż znów coś narysuję ;-) A telefon mieszka u Kasi].
P.S. A Pawłowi wszystkiego najlepszego z okazji imienin!
O, u mnie też dziś Rusinek - jaki fajny zbieg! ;)
OdpowiedzUsuńA co do deklinacji... Nie mam pojęcia, czemu ludzie od pewnego czasu się zmówili, żeby nazwisk nie odmieniać. Boją się?
Czy co?!?
Pozdrowienia ze Śląska! :)
A ja się akurat nie deklinuje i jak na przekór moje dziecko większość dyplomów itp. otrzymuje z odmienionym nazwiskiem.
OdpowiedzUsuńPS. Fajny wywiad z Rusinkiem był też w jednym z ostatnich numerów twojego Stylu.
Mnie deklinują źle imię, ale kiedy poprawiam, bynajmniej nie rezygnują :-)
OdpowiedzUsuńO, też z tego wywiadu zapamiętałam najlepiej to zdanie, lepiej niż całą awanturkę o "witam"!
OdpowiedzUsuńMnie odmieniają, ale za to zawsze mylą imię. Coś za coś widocznie.
Co tam Rusinek, piękny kot:))
OdpowiedzUsuńJa olewam telemarketerów...wiem, że to ich praca, ale sorry.
OdpowiedzUsuń