Była już kiedyś porcja smartphotos, potem druga – a dziś, gdy po paru miesiącach przypomniałam sobie skomplikowany zabieg zgrywania zdjęć z telefonu na komputer, serwuję trzecią.
Na kawie z pewnym Tomaszkiem. Atmosfera Cafe w Toruniu.
Kto wyżarł chleb? On!
Wzywają mnie te Czechy jak nic.
Reklama sklepu przy ul. Piekary w Toruniu.
Piękne się z Gdańska.
Mariusz, czy to łosza? Pyta Sopot.
Przeszwendana moja młodość.
Sala, w której prowadzę zajęcia z copywritingu; pierwszy dzień. Nie żebym się wtedy emocjonowała i zbiegała pięć razy z góry na dół.
Kociokwik w Toruniu.
Jeden z ulubionych pubów Kieszeni.
Odry; w trakcie pogańskich praktyk z kolegami z pracy.
o, sala w której spędziłam dzisiaj wykładowe 1,5h ;) ale nie z copywritingu, historia dramatu i teatru! :D
OdpowiedzUsuńmm., minęłyśmy się o włos! :)
OdpowiedzUsuńTamtą czekolado-kawę wciąż często wspominam :) Kiedy powtórka?
OdpowiedzUsuńTomaSz-ek, może jeszcze zimą?
OdpowiedzUsuń