sobota, 19 września 2009

Czyste Alleństwo!

Lubię filmy dołączane do gazet. Cieszę się, kiedy mogę za 9,99 czy 14,50 zł stać się posiadaczką porządnych kopii filmów, które kiedyś mnie zachwyciły lub które od lat chciałam zobaczyć. W ten sposób ze Zwierciadłem dorwałam kiedyś parę filmów Almodovara i Jarmuscha, z Vivą czy Galą Godziny, niedawno z Twoim stylem Niczego nie żałuję itp. Poza tym – wyłączając sytuacje, kiedy nie miałabym szans na obejrzenie filmu legalnie – nie lubię ściągać filmów z sieci. Dlatego w miarę możliwości staram się śledzić nowości prasowe, słuchać w reklamach kobiecych magazynów informacji o „prezentach dla czytelniczek” czy kolekcjach filmowych, i wychwytywać te – zaskakujące niekiedy – okazje (np. zakup Billy'ego Elliota z Panią domu ;-)

Nie dziwi więc, że nowa kolekcja Wyborczej mnie zachwyciła. Po pierwsze dlatego, że – tradycyjnie – umożliwia wzbogacenie domowej filmoteki o świetne tytuły za przyzwoitą cenę (pierwszy numer kosztuje 9,99, kolejne – jak to bywa w kolekcjach GW – 29,99 zł – a niektóre z filmów Allena w regularnej sprzedaży są naprawdę znacznie droższe), a po drugie – co ważniejsze – promuje reżysera, który jest szczególnie bliski memu sercu :-)

Z pewnością nie kupię całej kolekcji, bo wiele filmów już mam – ale fakt, że te wydania nie ułożą się na mojej półce w obrazek z Allenem, specjalnie mi nie przeszkadza ;-) Na pewno będę polować na Wrzesień, Alicję, Miłość i śmierć czy Wnętrza; spośród tytułów, które mam szczęście posiadać, cieszy mnie obecność w kolekcji Hanny i jej sióstr, Annie Hall czy Seksu nocy letniej. A tym, którzy jeszcze nie kupili Manhattanu, polecam błyskawiczną wyprawę do kiosku! O cenach kolejnych tomów można dyskutować, ale 9,99 zł za TAKI film to naprawdę żaden wydatek ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.