Nawet się nie obejrzałam, gdy od ostatniego wpisu minął ponad tydzień... A w międzyczasie nazbierało się tyle filmów i książek do odnotowania (nie wspominając już o tych do przemilczenia ;-) Póki co jednak – przyjemność estetyczna!
Ibraheem Youssef to kolejny artysta, na którego stronę natknęłam się przypadkiem, a który z miejsca zachwycił mnie swoją pomysłowością. Youssef zajmuje się różnymi formami twórczości plastycznej, ale dla mnie bezkonkurencyjne okazały się jego plakaty filmowe...
Jeśli znacie fabułę filmów Tarantino, z pewnością docenicie wdzięk Youssefowych nawiązań. Choćby te kredki w różnych kolorach, które przewracają się jak domino, jedna po drugiej... Najmniej podoba mi się chyba Pulp fiction.
Więcej (choć tylko odrobinę ;-) na stronie Ibraheema.
Więcej (choć tylko odrobinę ;-) na stronie Ibraheema.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.