„Mężowie to doprawdy przejaw życia irytujący i niewydarzony” – mawiał Ogden Nash ustami Stanisława Barańczaka. Mrucząc pod nosem ten tekst, świętuję dziś okrągłe pół roku życia w zalegalizowanym związku ;-)
Dla ilustracji sentymentów – kadry z albumu, który przygotowaliśmy wspólnie z R. przed ślubem. Ze wspólnych zdjęć, pamiątkowych biletów na koncerty, rozmaitych zapisków, wspomnień i wycinków z gazet wykleiliśmy naszą historię... Ja zatem idę się rozpływać, a Wam życzę miłego wieczoru! (Dziś podobno najbardziej depresyjny dzień roku ;-)
Dla ilustracji sentymentów – kadry z albumu, który przygotowaliśmy wspólnie z R. przed ślubem. Ze wspólnych zdjęć, pamiątkowych biletów na koncerty, rozmaitych zapisków, wspomnień i wycinków z gazet wykleiliśmy naszą historię... Ja zatem idę się rozpływać, a Wam życzę miłego wieczoru! (Dziś podobno najbardziej depresyjny dzień roku ;-)
Nie mów, że Ty nie lubisz Figi!
OdpowiedzUsuńBesame, Figę uwielbiam, ale Szanowny Inicjał ją faworyzuje ;-)
OdpowiedzUsuńfajny album, no i gratulacje:)
OdpowiedzUsuńA Figa kogo woli?
Malino, Figa jest niezwykle liberalna - wybiera tego, kto akurat leży i komu można poudeptywać brzuch ;-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł na album! Chętnie podejrzałabym jeszcze kilka innych stron :-)
OdpowiedzUsuńAga
Dziękuję, Ago :-) Może kiedyś, przy sprzyjającym świetle, zrobię więcej zdjęć i tu dorzucę.
OdpowiedzUsuń