poniedziałek, 17 stycznia 2011

17 stycznia

„Mężowie to doprawdy przejaw życia irytujący i niewydarzony” – mawiał Ogden Nash ustami Stanisława Barańczaka. Mrucząc pod nosem ten tekst, świętuję dziś okrągłe pół roku życia w zalegalizowanym związku ;-)

Dla ilustracji sentymentów – kadry z albumu, który przygotowaliśmy wspólnie z R. przed ślubem. Ze wspólnych zdjęć, pamiątkowych biletów na koncerty, rozmaitych zapisków, wspomnień i wycinków z gazet wykleiliśmy naszą historię... Ja zatem idę się rozpływać, a Wam życzę miłego wieczoru! (Dziś podobno najbardziej depresyjny dzień roku ;-)

6 komentarzy:

  1. Nie mów, że Ty nie lubisz Figi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Besame, Figę uwielbiam, ale Szanowny Inicjał ją faworyzuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny album, no i gratulacje:)
    A Figa kogo woli?

    OdpowiedzUsuń
  4. Malino, Figa jest niezwykle liberalna - wybiera tego, kto akurat leży i komu można poudeptywać brzuch ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjny pomysł na album! Chętnie podejrzałabym jeszcze kilka innych stron :-)

    Aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, Ago :-) Może kiedyś, przy sprzyjającym świetle, zrobię więcej zdjęć i tu dorzucę.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.