Myślałam, że ceramiczne słuchy będą ostatnią notką przed świętami, ale dziś natknęłam się na wyjątkowo inspirujący tutorial. Zauroczył mnie na tyle, że zastanawiam się, czy nie wysłać w przyszłym roku podobnych życzeń do swoich znajomych... A może jest jakaś inna okazja, niż Wielkanoc, by podarować paczuszkę-wydmuszkę?:-)
Wykonanie niekomercyjnego "jajka z niespodzianką" jest proste. Wystarczy przygotować tradycyjną wydmuszkę, ozdobić ją według uznania (poniżej błękit i groszki – choć te groszki to akurat wydają mi się doklejone w fotoszopie;-), a następnie – na niewielkim wycinku papieru – wypisać życzenia dla adresata pisanki. Choćby O kurczę, już święta! Albo Życzę Ci kury znoszącej złote jajka!
Ogromnie podoba mi się pomysł, by do odczytania życzeń konieczne było stłuczenie pisanki. To niemal jak W razie potrzeby zbić jajko!:-)
Wykonanie niekomercyjnego "jajka z niespodzianką" jest proste. Wystarczy przygotować tradycyjną wydmuszkę, ozdobić ją według uznania (poniżej błękit i groszki – choć te groszki to akurat wydają mi się doklejone w fotoszopie;-), a następnie – na niewielkim wycinku papieru – wypisać życzenia dla adresata pisanki. Choćby O kurczę, już święta! Albo Życzę Ci kury znoszącej złote jajka!
Ogromnie podoba mi się pomysł, by do odczytania życzeń konieczne było stłuczenie pisanki. To niemal jak W razie potrzeby zbić jajko!:-)
Autorami koncepcji i zdjęć są twórcy sklepu presentandcorrect (którego asortymentowi można by zresztą poświęcić oddzielną notkę). W każdym razie pomysł na przekazanie życzeń oryginalny – i znacznie ciekawszy niż ta niedorzeczna inicjatywa jednej z warszawskich agencji reklamowych. Zdrowych, wesołych, moi drodzy:-)
rewelacyjne jaja!
OdpowiedzUsuńja miałam nieco inny pomysł na wykorzystanie jaj, ale ten też jest swietny: odgapię za rok :-)
Groszki, owszem, photoshopowe. Szczególnie, że zniknęły po rozbiciu jaja :) Za rok wykorzystam pomysł :)
OdpowiedzUsuńZazu, rzeczywiście - nie zwróciłam uwagi, że na skorupkach brak kropek:-) Miałam jedynie wrażenie, że w porównaniu z całą powierzchnią wydmuszek, na której różnie układa się światło, grochy są zbyt jednolite i wycyzelowane:-)
OdpowiedzUsuńVeronico, zdradź, na czym polegał Twój pomysł!:-)
wiem jak to zabrzmi ;-) ale MOJE JAJA!
OdpowiedzUsuńVeronica... czy to są dzieci nienarodzone? :P
OdpowiedzUsuńszloma to artystczna wizja kujczaczków ;-p
OdpowiedzUsuńBardzo, kurczę, fajne kurczaki. Nienarodzone kurczaki, niewyklute dzieci... Co jeszcze może tu spotkać człowieka wrażliwego i pełnego uprzedzeń?.. Ech..
OdpowiedzUsuń