Do więzienia najczęściej trafiają ci sprawcy, którzy jednocześnie znęcają się nad rodziną i nad zwierzętami – czytamy w artykule To boli dotyczącym niskich kar za przemoc wobec zwierząt. Bo choć prawo przewiduje do dwóch lat pozbawienia wolności za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, maksymalny wyrok nie zapada chyba nigdy (Na palcach jednej ręki można zliczyć sytuacje, gdy sprawca rzeczywiście ląduje za kratkami – pisze Agnieszka Sowa). Oby wymierzono go w głośnej sprawie trzech mężczyzn, którzy dla kaprysu przywiązali suczkę husky do zderzaka, odpalili samochód i wlekli za sobą uwięzione zwierzę tak długo, aż na lince została sama psia głowa... Spróbujcie to sobie wyobrazić – z pędzącego samochodu obserwować, jak pies desperacko próbuje się uwolnić, bezwładnie miota na lince przy przyspieszeniach samochodu i zakrętach, zdziera sobie łapy o drogę... Wreszcie – spostrzeżenie, że z linki zwisają już tylko krwawe strzępy – znak zakończenia zabawy. Oby za taką egzekucją poszła przemyślana egzekucja prawa.
Polecam lekturę całego artykułu na łamach Polityki. Tymczasem, pozostając w temacie, prezentuję reklamę włoskiej organizacji ENPA, która od lat zajmuje się ochroną praw zwierząt. Plakat – pod hasłem Pomóż nam wyleczyć ofiary testów kosmetycznych – promuje zbiórkę pieniędzy na rzecz centrum rehabilitacyjnego dla zwierząt, które ucierpiały w eksperymentach kosmetycznych.
Zainteresowanym polecam listy marek, które testują swoje produkty lub ich komponenty na zwierzętach – taki spis możecie znaleźć tutaj (uwaga – drastyczne zdjęcie) lub tutaj (lista sporządzona na bazie nadań organizacji PETA – dokładniejszą wyszukiwarkę znajdziecie na ich stronie). A osobiście polecam markę Ziaja :-) Do usłyszenia!
- - - - - - - - - - - - -
Dopisane w czwartek, 10 lutego:
Niejako w ramach suplementu – wiadomość sprzed godziny z tvn24: mężczyzna, który w zeszłym roku wyrzucił swojego psa przez okno (!), przez kaliski sąd nie został uznany za winnego znęcania się nad zwierzęciem. Pies przeżył, po upadku z 1. piętra i leczeniu trafił do tymczasowych opiekunów. Natomiast sąd orzekł, że w działaniu oskarżonego zabrakło takich elementów znęcania się, jak celowe, kierunkowe działanie, zmierzające do zadania zwierzęciu cierpień.
Powiedzcie mi, proszę, z jaką intencją, jeśli nie zadanie cierpienia, wyrzuca się psa przez okno?! Albo inaczej – w jaki sposób można zwierzę przez okno wyrzucić przypadkiem, niecelowo? Żeby sprowadzić sytuację na jeszcze wyższy poziom absurdu, prokurator stwierdził, że czyn kwalifikuje się raczej jako porzucenie zwierzęcia.
Nie jestem prawnikiem, z pewnością nie orientuję się we wszystkich niuansach ustawy o ochronie praw zwierząt – ale jak ograniczonym i pozbawionym wyobraźni kretynem trzeba być, by wypchnięcie przez okno uznać za porzucenie? Równie dobrze można by stwierdzić, że to wykroczenie zbliżone do otwarcia sowie klatki w zoo – bo być może kaliszanin po prostu wierzył, że przywraca psu wolność...
Naprawdę, szlag mnie jasny trafia, kiedy słyszę o takich orzeczeniach. W reportażu powiedziano, że oskarżony wrócił do domu pijany, udał się na drzemkę (nieopodal spało jego kilkunastomiesięczne dziecko), po czym obudził się i zastał psa w łóżeczku dziecka. Przerażony, chwycił zwierzę i... ciąg dalszy już znacie. Wracam do pytania – gdzie tu działanie niecelowe? Skrót reportażu znajdziecie tutaj.
Zainteresowanym polecam listy marek, które testują swoje produkty lub ich komponenty na zwierzętach – taki spis możecie znaleźć tutaj (uwaga – drastyczne zdjęcie) lub tutaj (lista sporządzona na bazie nadań organizacji PETA – dokładniejszą wyszukiwarkę znajdziecie na ich stronie). A osobiście polecam markę Ziaja :-) Do usłyszenia!
- - - - - - - - - - - - -
Dopisane w czwartek, 10 lutego:
Niejako w ramach suplementu – wiadomość sprzed godziny z tvn24: mężczyzna, który w zeszłym roku wyrzucił swojego psa przez okno (!), przez kaliski sąd nie został uznany za winnego znęcania się nad zwierzęciem. Pies przeżył, po upadku z 1. piętra i leczeniu trafił do tymczasowych opiekunów. Natomiast sąd orzekł, że w działaniu oskarżonego zabrakło takich elementów znęcania się, jak celowe, kierunkowe działanie, zmierzające do zadania zwierzęciu cierpień.
Powiedzcie mi, proszę, z jaką intencją, jeśli nie zadanie cierpienia, wyrzuca się psa przez okno?! Albo inaczej – w jaki sposób można zwierzę przez okno wyrzucić przypadkiem, niecelowo? Żeby sprowadzić sytuację na jeszcze wyższy poziom absurdu, prokurator stwierdził, że czyn kwalifikuje się raczej jako porzucenie zwierzęcia.
Nie jestem prawnikiem, z pewnością nie orientuję się we wszystkich niuansach ustawy o ochronie praw zwierząt – ale jak ograniczonym i pozbawionym wyobraźni kretynem trzeba być, by wypchnięcie przez okno uznać za porzucenie? Równie dobrze można by stwierdzić, że to wykroczenie zbliżone do otwarcia sowie klatki w zoo – bo być może kaliszanin po prostu wierzył, że przywraca psu wolność...
Naprawdę, szlag mnie jasny trafia, kiedy słyszę o takich orzeczeniach. W reportażu powiedziano, że oskarżony wrócił do domu pijany, udał się na drzemkę (nieopodal spało jego kilkunastomiesięczne dziecko), po czym obudził się i zastał psa w łóżeczku dziecka. Przerażony, chwycił zwierzę i... ciąg dalszy już znacie. Wracam do pytania – gdzie tu działanie niecelowe? Skrót reportażu znajdziecie tutaj.
No to teraz tylko przejrzeć kosmetyczkę i wywalić wszystko, co powstaje w oparciu o testy. Okrucieństwo...
OdpowiedzUsuńPiszesz na temat, który też mnie od jakiegoś czasu gryzie, to znaczy gryzie od zawsze, ale od jakiegoś czasu jakby głośniej i coś się zaczyna dziać. Mi się zawsze wydawało, że w Polsce jest mimo wszystko nieźle z tą miłością do zwierząt i ich złe traktowanie to wyjątki, ale widać, że po prostu sprawy nie były dość nagłaśniane. Sama podpisałam się pod tą petycją w sprawie morderców suczki Husky i cieszy mnie o ile tak można powiedzieć duży odzew i cały szum wokół tej sprawy.
OdpowiedzUsuńPolecam też :
http://www.polityka.pl/kraj/rozmowy/1511094,2,rozmowa-z-prof-andrzejem-elzanowskim-bioetykiem.read
Ten linkowany przez Ciebie artykuł czytałam już jakiś czas temu.
Niestety co do testowania kosmetyków i leków na zwierzętach, uważam, że to często zło konieczne, bez tego nauka nie posunęła by się daleko. Ważne, żeby nie zadawać bólu dla zabawy, z czystego okrucieństwa, tu powinno być "oko za oko...".
Poza tym wśród wymienionych marek, które testują na zwierzętach jest niestey La Roche Posay, jedyny ratunek dla mnie i wielu innych z alergiami, egzemą i innymi poważnymi problemami ze skórą.
Co do Ziaji, ja nie polecam, moja znajoma pracowała wiele lat w ich laboratorium i ma bardzo złe zdanie o jakości tych kosmetyków.
Przerażające...
OdpowiedzUsuńZgadzam się zupełnie z Twoimi uczuciami, i nie wiem jakim kretynem, albo jak totalnie nieczułym człowiekiem trzeba być, żeby reagować tak jak ludzie, których opisujesz.
OdpowiedzUsuńPodczepiając się pod temat, bo może Was zainteresuje. Tu jest petycja w sprawie ukarania sprawców podpalenia kotki:
http://www.petycjeonline.pl/petycja/petycja-w-sprawie-wymierzenia-maksymalnych-mozliwych-kar-trzem-sprawcom-bestialskiego-spalenia-kota-w-wigilie-swiat-bozego-narodzenia-2009-a-takze-rozpatrzenia-spraw-przez-sad-i-wydania-wyrokow-w-terminie-bez-dopuszczenia-do-przedawnienia-czynu/161
mam nadzieję pomoże tak samo jak ta w sprawie suczki Husky. W egzekwowaniu prawa w przypadkach znęcania się nad zwierzętami zdecydowanie wiele powinno się w Polsce zmienić.
Aha, trafiłam też dziś na taki link:
OdpowiedzUsuńhttp://www.koalicja.org.pl/
Sama nie zdążyłam jeszcze przeczytać tego projektu ustawy, więc nie mogę powiedzieć czy jest warty podpisania, ale może kogoś z Was zainteresuje.
Besame, dziękuję za linki!
OdpowiedzUsuńLudzie znęcający się nad zwierzętami, myśliwi i zoofile to w gruncie rzeczy jedna kategoria. Dopóki niektóre z tych praktyk są choćby częściowo dopuszczane prawem lub akceptowane społecznie, nie da się wyplenić pozostałych...
OdpowiedzUsuńAle żeby nie kończyć ponuro - pozytywny akcent:http://www.youtube.com/watch?v=o_fcYvE9lj0
Cieszmy się i radujmy serca!
Z.nęcanie się nad zwierzętami,powinno być karane.Jak dotąd kary sa za niskie.,i jak wiemy z zasady mało egzekwowane.Jeżeli to się nie zmieni zwierzeta będą nadal torturowane i zabijane.Co do kosmetyków ,jest wiele takich też bardzo dobrych do produkcji których nie trzeba męczyć zwierząt
OdpowiedzUsuńTesty na zwierzętach to kolejna rzecz, którą praktykuje się w bezduszny sposób dla własnych korzyści. Nie wiem, jak osoby wykonujące te testy nie reagują na zadawane cierpienie. Trzeba do tego wyłączyć wyższą część samego siebie.
OdpowiedzUsuń