piątek, 18 lutego 2011

Sztuka mięsa

Aby tuż przed weekendem dostarczyć Wam mocnych wrażeń, prezentuję fragmenty projektu Fake Too Fake, którego autorem jest fotograf Giovanni Bortolani. Uprzedzam – dość drastyczne.

Zdjęcia są starannie wystylizowane, przewrotnie nawiązują do współczesnych kanonów piękna i wykorzystują obróbkę komputerową znaną z okładek kolorowych czasopism. Manipulacje graficzne, które zwykle służą nadaniu doskonałej gładkości skórze, połysku włosom czy wyidealizowanych proporcji kobiecym sylwetkom – tu zostają wykorzystane do kreacji turpistycznych. Bortolani czyni to z rozmysłem, sam – pracując w branży reklamowej – biegle orientuje się w stylistyce komercyjnych przekazów medialnych, więc nieprzypadkowo traktuje je z ironią.
Po pierwszym wstrząsie uświadamiamy sobie, że podobne zdjęcia, wyjąwszy wnętrzności (a raczej – wsadziwszy je na miejsce ;-), z powodzeniem mogłyby  znaleźć się w reklamie bielizny czy kosmetyków. Więcej osłon projektu Fake Too Fake znajdziecie tutaj.

Jak oceniacie prace Bortolaniego? Tanie dążenie do kontrowersji czy oryginalne, twórcze przedsięwzięcie? Fotografie inspirują Was do rozważań nad współczesnym  językiem reklamy, czy też macie ochotę na ich widok jedynie... rzucić mięsem?;-)
(Czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze – również po to, żeby zawiesić wzrok na czymś innym, niż rozpłatana klatka piersiowa ;-)

3 komentarze:

  1. Ała..! Dla mnie okropne, nie lubię sztuki epatującej krwią.

    OdpowiedzUsuń
  2. A moim zdaniem świetne. Owszem, makabryczne, ale jak precyzyjnie wykonane!

    Poza tym... gdzie tam krew, wszystko czyste i apetyczne;-P

    OdpowiedzUsuń
  3. No, tak to mniej więcej wygląda "na mięsnym", a przy pojemniku w wątrobą w realu jest o wiele barwniej, ale to się przecież wszystko - no, prawie wszystko - gracko zesmaży i potem to już tylko "smacznego" i do obiadu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.