Tomasz, lat 23, hodowca rybek. Agnieszka, lat 47, miłośniczka jazzu. Albo Wojciech, lat 33, porzucony przez żonę przed ołtarzem.
Programy typu talk-show obejmują zwykle krótkie charakterystyki swoich bohaterów. Zwięzłe, syntetyczne, ujmujące w paru słowach temat rozmowy, która za chwilę odbędzie się na antenie. Nigdy nie zwracałam na nie szczególnej uwagi... aż do dziś, gdy w TVN Style, w programie Miasto kobiet, zobaczyłam tekst:
Sylwia, lat 36. Co tydzień kręci w głowie film o tym, jak jej mąż jedzie na ryby i uprawia seks z inną w szuwarach.
Udanego poniedziałku :-)
Programy typu talk-show obejmują zwykle krótkie charakterystyki swoich bohaterów. Zwięzłe, syntetyczne, ujmujące w paru słowach temat rozmowy, która za chwilę odbędzie się na antenie. Nigdy nie zwracałam na nie szczególnej uwagi... aż do dziś, gdy w TVN Style, w programie Miasto kobiet, zobaczyłam tekst:
Sylwia, lat 36. Co tydzień kręci w głowie film o tym, jak jej mąż jedzie na ryby i uprawia seks z inną w szuwarach.
Udanego poniedziałku :-)
Uwielbiam te opisy! Kiedy mieszkałam z koleżankami, miałyśmy taki wielki karton na ścianie i tam wpisywałyśmy opisy siebie (głównie) i gości (czasem).
OdpowiedzUsuń- Olga, lat 27, wraca do pracy po długim weekendzie, marząc o tygodniu na Seszelach albo chociaż o ciepłej czapce.
Ela, lat 37, od pewnego czasu namiętnie czyta "Kieszenie jak ocean".
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam te krótkie charakterystyki!
OdpowiedzUsuńMnie w cytowanym fragmencie zachwyciła precyzja - dlaczego akurat co tydzień? Dlaczego właśnie w szuwarach? ;-)
OdpowiedzUsuńmy sElf, świetny pomysł z tą zabawą! Elu, dzięki za wpis - zaraz sama się dopisze, i zachęcam wszystkich do stworzenia swoich "tokszołowych" charakterystyk :-)
OK, moja na dziś:
OdpowiedzUsuńEwa, lat 29, kiedyś próbowała ostrzyc brata. Wybaczył jej.
To ja z pytaniem porządkowym - czy można napisać sobie więcej niż jedną charakterystykę?:)
OdpowiedzUsuńMoja:
Iza, 42 lata. Uwielbia konfitury, a jej mąż jest marynarzem.
Iza mnie sprowokowała:
OdpowiedzUsuńMaryna, 24 lata. Zajada smutki masłem orzechowym, a jej ostatni chłopak był marynarzem.
Ula, lat 29. Uważa, że praca w gimnazjum to najlepszy środek antykoncepcyjny na świecie.
OdpowiedzUsuń:)
Anonimowy/Iza - jasne, że można więcej niż jedną, przecież osobowości mamy bogate ;-)
OdpowiedzUsuńIzo i besame, przypomniałyście mi przy okazji pewną uroczą cechę popularnych talk-show typu "Rozmowy w toku": współistnienie dwóch faktów. Jedna ciekawostka już nie wystarczy, musi być spiętrzenie - i tytuły w rodzaju:
"Jestem córką księdza i od lat żyję z cukrzycą" albo "Prowadzę biznes w internecie i jestem ruda" ;-)
O tak, te zbitki osobliwości i mnie rzuciły się w oczy!
OdpowiedzUsuńA zatem:
jagodzianka, lat 35, zakochana w pierogach córka inżyniera budownictwa.
Mariusz, lat 41. Syn rzeźnika, sporadycznie jada gołębie.
OdpowiedzUsuńR., mężczyzna, lat 30, nie jada pomidorów ani gołębi, kocha Ewenementa.
OdpowiedzUsuńJak można nie jadać pomidorów? ;)
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś zdumiało to podawanie wieku - tak samo piszą w tabloidach, o czym nie miałam pojęcia, dopóki nie przeczytałam o tym u Pratchetta w "Prawdzie". Którą zresztą uwielbiam za cytat "No przecież nie napisaliby tego czarno na białym, gdyby to nie była prawda". Pozdrawiam dygresyjnie :)
OdpowiedzUsuńTomek, lat 32. Jest pacyfistą, choć jada gołąbki.
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie komentarze. I zapraszam do kolejnych charakterystyk :-)
OdpowiedzUsuńkasico, przypomniałaś mi, że muszę w końcu sięgnąć po Pratchetta - to jeden z pisarzy, którzy od lat czekają u mnie na półce.
A rozwijając wątek osobliwości dziennikarskich - poza podawaniem wieku, istnieje jeszcze inna kwestia, która niechybnie pojawia się przy doniesieniach o wypadkach domowych. Kwestia trzeźwości. "Dziecko wypadło z okna. Matka była trzeźwa" albo "Kilkulatek strzelał z wiatrówki. Matka była trzeźwa". I choćby w rodzinie "matki" od trzech pokoleń nie pojawiła się ani kropla alkoholu, choćby wszyscy byli zdrowymi, spokojnymi i cudownymi ludźmi, to (pozytywne skądinąd) uściślenie natychmiast wywołuje skojarzenie z patologią. "Ewidentnie wyjątkowo była trzeźwa tego dnia, skoro trzeba to nadmienić", "wiadomo - w niepatologicznych rodzinach wypadki się nie zdarzają" etc.
Kasico, jak pierwszy raz usłyszałam, że R nie jada pomidorów, to moja reakcja była identyczna :D
OdpowiedzUsuńkasico, besame, ja dodam, że moja reakcja na początku też była identyczna :-)
OdpowiedzUsuń