poniedziałek, 11 czerwca 2012

Ta ostatnia niedziela

W ramach niespodzianki, którą szykowałam dla R. (szykowałam tak pilnie, że okazała się niespodzianką i dla mnie) w niedzielę, 10 czerwca 2012, znaleźliśmy się w Gdańsku! A w Gdańsku odbywało się wiadomo co. Wielki zjazd hiszpańskich filatelistów!
Ale zanim przyszło nam śledzić ekscytujące klasery, wybraliśmy się na mecz.
Od początku emocje sięgały zenitu. Zawodnicy Hiszpanii rzucili się do gry.
 
Po chwili zauważono brak drugiej drużyny.
 Ponieważ gra się nie kleiła, dorzucono dodatkową piłkę.
I jeszcze jedną.
Potem wpuszczono dzieci.
Bez rezultatu.
 Dumni kibice wstydzili się pokazać twarz.
Nastąpiła tradycyjna wymiana kroków tanecznych.
Widownia szalała!
Iker Casillas gotów do gry w klasy. Czeka, aż dorysują mu resztę pola.
Nagle gruchnęła pogłoska, że na boisku są krety!
 R. i ja nie ustawaliśmy w dopingu!
 Za to włoski bramkarz wyglądał na bufona.

Tymczasem na trybunach...
 
Na zakończenie zawodnicy ustawili się we flagę Andory,
która tym razem nie zakwalifikowała się do EURO.
To już wszystko, moi drodzy. Nie przegapcie kolejnych relacji Kieszeni z ważnych wydarzeń sportowych!

7 komentarzy:

  1. O rany, naprawdę byliście? Strasznie zazdroszczę, mam bilety na półfinał, więc na nie-wiadomo-kogo, a Hiszpania-Włochy to był dla mnie od początku jeden z najciekawszych punktów mistrzostw :). Świetna niespodzianka, R. był na pewno zadowolony.
    P.S. Spotkaliście Shakirę ;) ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podoba mi się szalejąca widownia:)

    Ale się rozszalałam, przez 3 lata żadnego komentarza, a teraz dwa w ciągu dwóch minut:)

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, najlepsza relacja z Euro, jaką czytałam! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. No i wyjaśniłaś o co szło z tymi narzekaniami na gdańską murawę. O krety szło! Teraz wszystko jasne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy krecie wybuchnęłam głośnym śmiechem.. dobrze że pracuję sama w pomieszczeniu (PS cholerka, wydało się co robię w pracy ;-))
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki! :-) Cieszę się, że sport uaktywnił dotąd milczących czytelników!

    Maryna, naprawdę-naprawdę. R. był zachwycony (i właśnie powiedział, że zazdrości Ci biletów na półfinał :-)
    Shakiry nie widziałam, ale może akurat szukała kretów?

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.