poniedziałek, 8 listopada 2010

Zamaszysty Tomaszewski

Wiadomość o otwarciu w Sopocie retrospektywy Henryka Tomaszewskiego (1914-2005), świetnego polskiego plakacisty, skłoniła mnie do przypomnienia sobie jego prac. Lubię fantazję Tomaszewskiego, jego pozorną niedbałość, zamaszyste, nieregularne linie i mocne plamy koloru. A nade wszystko – zuchwałe wariacje na temat liternictwa (najbardziej znanym spośród plakatów „typograficznych" Tomaszewskiego jest, zdaje się, Żeby Polska była Polską).
Bez wątpienia niektóre z prac artysty nie przetrwały próby czasu (zainteresowanym polecam przejrzenie tej galerii) – parę z nich można postrzegać głównie jako przykład reklamy sprzed dekad czy dawnej stylistyki afiszów filmowych. Ale spora część niezmiennie urzeka – poniższe przykłady z przyjemnością powiesiłabym u siebie w domu. Oczywiście zaraz po tym, jak wygospodaruje wolną ścianę na instalację z kredek ;-)
Prace artysty – nie tylko plakaty, ale i ilustracje do książek, projekty okładek i fotografie – można oglądać na wystawie Henryk Tomaszewski – legenda polskiego plakatu. Dzieło i postać, w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie od 29 października 2010 do 16 stycznia 2011. Zazdroszczę tym, którzy się wybiorą – nie tylko wystawy, ale i spacerów po Sopocie ;-)

5 komentarzy:

  1. Bardzo chcialabym zobaczyc ta wystawe, teraz kombinuje jak to zrobic zeby w tym czasie tam byc... :-) super wiadomosc, dziekuje...

    Pozdrawiam serdecznie. M

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślałem, że będzie o Janie Tomaszewskim...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, masz rację, że niektóre z prac Tomaszewskiego nie przetrwały próby czasu, z drugiej strony to były fajne czasy, kiedy, na przykład plakat filmowy był sam w sobie kawałkiem sztuki. W zeszłym tygodniu byłam w Pradze na wystawie plakatów Alfonsa Muchy i oprócz tych znanych reklamujących przedstawienia teatralne, były też reklamy ciastek czy sklepów, kto by się teraz tak wysilał?

    A w Sopocie zimą nie jest fajnie, nie ma czego żałować, poczekaj na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamsan, w takim razie trzymam kciuki, żeby udało Ci się dotrzeć na wystawę :-)

    Robert - :-))) W sumie pasuje, bo Jan T. pewnie zamaszyście bronił strzałów ;-)

    Malina, pisząc o tej "próbie czasu", miałam na myśli to, że niektóre wypadają dziś po prostu nieciekawie, wydają mi się niezbyt błyskotliwe na tle większości prac Tomaszewskiego. Słaby i w sumie banalny jest moim zdaniem np. Flip i Flap:
    http://www.pigasus-gallery.de/Posters/Tomaszewski/Posters/flip_i_flap.jpg

    Ale oczywiście masz rację - czasy, gdy "plakat był sam w sobie kawałkiem sztuki" dostarczyły wielu kapitalnych prac.
    Co do Muchy - zazdroszczę! :-) W kwestii Sopotu - masz rację, poczekam na słońce ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. olecam Tomaszewskiego! Mam ten plakat:
    http://images.artnet.com/WebServices/picture.aspx?date=20040127&catalog=183480&gallery=162374&lot=00053&filetype=2

    bardzo ożywia smutną ścianę.

    W Warszawie fajne plakaty do obejrzenia i kupienia są do znalezienia w Galerii grafiki i plakatu, zachęcam jak się kiedyś do stolycy wybierzesz :)

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.