Wielkimi krokami zbliża się dwusetna notka w Kieszeniach. Z tej okazji – podobnie, jak przy pierwszej setce – postanowiłam przytoczyć wyrażenia, poprzez które internauci trafiają na tego bloga. Pominę rzeczowe i przemyślane frazy typu Majgull Axelsson recenzja czy Marianne van ooij prace (choć takie wejścia na co dzień najbardziej mnie cieszą), a przedstawię słowa, które zagubionych poszukiwaczy wywiodły w pole... ;-)
Oto więc obiekty pożądania internetowych wędrowców!
– recenzja Emmanuelle
– rysunki boki zrywać
– imie Zenia dla chłopca
– raczkowski ocean psiej kupy (?!)– jak szyć groteskowy strój (co linkuje u mnie do notki o Borysie Szycu – szyć/ szyc ;-)
– grzyby z lidla
– cielę z dwiema głowami naraz
– dwa ruchanka (najpierw osłupiałam, ale potem dotarło do mnie, którędy ta fraza prowadzi do Kieszeni... kto pamięta? ;-)
– drużyna kartoflarzy
– maszynistka strój karnawał
– trzeba kręcić monitorem (to chyba od tego ;-)
– apetyt na kosmate myśli
– śledzie bez woody (proszę ;-)
– co znaczy distribution areas (Larsson się kłania ;-)
– 52 lata a zanurza mankiety w zupie
– kieszenie na zimę
– żona lubi stare filmy co robić (pytanie chyba do R. ;-)
– lampa pasiak oświęcimski (domyślam się, że czytelnik trafił u mnie na tę notkę, ale jego fraza wciąż mnie zatrważa...)
– rysunki boki zrywać
– imie Zenia dla chłopca
– raczkowski ocean psiej kupy (?!)– jak szyć groteskowy strój (co linkuje u mnie do notki o Borysie Szycu – szyć/ szyc ;-)
– grzyby z lidla
– cielę z dwiema głowami naraz
– dwa ruchanka (najpierw osłupiałam, ale potem dotarło do mnie, którędy ta fraza prowadzi do Kieszeni... kto pamięta? ;-)
– drużyna kartoflarzy
– maszynistka strój karnawał
– trzeba kręcić monitorem (to chyba od tego ;-)
– apetyt na kosmate myśli
– śledzie bez woody (proszę ;-)
– co znaczy distribution areas (Larsson się kłania ;-)
– 52 lata a zanurza mankiety w zupie
– kieszenie na zimę
– żona lubi stare filmy co robić (pytanie chyba do R. ;-)
– lampa pasiak oświęcimski (domyślam się, że czytelnik trafił u mnie na tę notkę, ale jego fraza wciąż mnie zatrważa...)
Na zakończenie mój faworyt w kategorii kina:
– przypadek harolda pricka – recenzja
A Wam które się najbardziej podobają? :-) Do usłyszenia przy trzysetce!
Którędy przychodzą do mnie wielbiciele Harolda Pricka? ;-)
Ilustracja: ceramiczny kalosz, stojak na parasole.
Ilustracja: ceramiczny kalosz, stojak na parasole.
Aż zakręciłam monitorem ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńJak widać: kto googluje, ten błądzi:)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że wszystko co zostanie po Morgensternie to "dwa ruchanka". Gratuluję dwóch setek :) !
OdpowiedzUsuńInez, najwyraźniej ;-)
OdpowiedzUsuńBesame, dzięki! Co do Morgensterna - rzeczywiście, gorzka prawda. "Dwa ruchanka" i banalny Żurek.
Mój faworyt: cielę z dwiema głowami naraz :)))
OdpowiedzUsuń