piątek, 20 maja 2011

Kwiaty we włosach

...czyli co zrobić, żeby wystawa sklepowa rozkwitła pomysłowością? Kreacje paryskiego sklepu Printemps.
Zamieściłam całą serię, bo podoba mi się gama, którą tworzą poszczególne zdjęcia. Szczególnie ujęły mnie kwieciste fryzury i rabatka-królik ;-) Choć ogromne, nie konkurują z ekspozycją ubrań. A który pomysł Wam się podoba?

Tymczasem życzę miłego weekendu, a sama przygotowuję się do szkolenia, które zaczęło się dziś, a jutro ma nabrać tempa... Zobaczymy.

8 komentarzy:

  1. Zielone z tym zimnym światłem są trochę przerażające, jak jakieś dziwne postaci z horroru sci-fi. Ale czerwono-żółte są genialne, chociaż może bardziej jesienne niż letnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie te manekiny z kwiatami zamiast głów wydają się przede wszystkim przerażające. Mogłyby spokojnie zagrać w jakimś horrorze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, że kojarzą Wam się z horrorami - mnie wydały się tak bezapelacyjnie pozytywne:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No ciekawe. Ale mam swoję teorię. Oglądałaś odcinek "Doktora Who" z manekinami (Chyba pierwszy z pierwszej serii nowego Doktora)? Bo może to coś z tym... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam moda - takie bukiety mieć w domu, to by było coś!:) Najbardziej mi się podobają te fioletowo-fiołkowe z trzeciego zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach Printemps zawsze ma niesamowitą ekspozycję, w czasach kiedy jeździłam co pół roku do Paryża na pokazy i targi, oglądanie i zdjęcia ich wystaw to był stały element wyjazdu. Ja bym chciała takiego ślimaka, a głowy-bukiety są piękne, mi najbardziej kolorystycznie pasuje przedostatnie zdjęcie i kolory bukietów i ciuchów i cała kompozycja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ysabell, nie oglądałam - powiesz coś więcej?

    Jagodzianko, prawda?;-)

    Malino, dzięki za wieści. Prawdę mówiąc, w ogóle nie znałam tej marki i na zdjęcia wystaw natknęłam się przypadkiem. Dobrze wiedzieć, że Printemps lubi inspirować, będę śledzić w sieci:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tu nie ma za bardzo co opowiadać, trzeba to dzieło kultury popularnej po prostu zobaczyć. Tyle powiem, że manekiny wystawowe były zdecydowanie straszne i (oczywiście) siały zniszczenie.
    A te tutaj jeszcze są poustawiane tak, jakby szły w kierunku patrzącego (prawdopodobnie po to, żeby siać zniszczenie, oczywiście). :)

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.