Co jeszcze – oprócz okładki i ilustracji – może decydować o oprawie graficznej książek? Na odpowiedź wpadł Igor Udushlivy, który stworzył takie pomysłowe zakładki:
Każda zakładka występuje w zestawie z dopasowaną tematycznie obwolutą. Mnie najbardziej podobają się Moby Dick i Shot... choć Alicji czy Holmesowi też nie brakuje wdzięku:)
Znalezione na blogu projektanta – Icoeye, gdzie możecie obejrzeć więcej wzorów zakładek, ale i zapoznać się z innymi przedsięwzięciami Udushlivy'ego.
Fajne! Ja strasznie lubię zakładki, są dla mnie dopełnieniem czytania. Zazwyczaj mam jedną na jakiś czas, ale gdy tylko natknę się na jakiś wyjątkowy eksponat, nigdy nie mogę się powstrzymać przed zakupem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiem, że brzmi to durnie, a nawet (bójsięboga) znamionuje jakieś problemy psychiczne, ale muszę, muszę, po prostu muszę napisać, że zakochałam się w niniejszym blogu i odwiedzać go będę często, a nawet częściej :-)
OdpowiedzUsuńInez, rozumiem Cię, bo sama nieraz zachwycam się zakładkami widzianymi w sklepach papierniczych czy na różnych kiermaszach rękodzieła. Niestety, należę do tych, którzy gubią drobne przedmioty, więc los zakładek-cudeniek byłby u mnie niezbyt szczęśliwy;)
OdpowiedzUsuńZozik, serdecznie dziękuję - i zapraszam do zaglądania:)
Świetny pomysł, tylko niestety zachęca do odkładania czytanej książki, żeby było widać śliczną zakładkę :)
OdpowiedzUsuńOooooo!!! I jaki smutny "Moby Dick" :) Ja zaprojektowałem zakładkę do książki "The Breast", chcesz? :P
OdpowiedzUsuńDolce, to prawda - bardziej służą ekspozycji książki, niż lekturze:)
OdpowiedzUsuńSzloma, zapominasz, że tę okładkę (bo to była okładka, w dodatku na płytę - misternie zaprojektowana na arkuszu papieru świątecznego:) już od Was dostałam;PP
A no tak :P "Misternie" (to chyba ma jaki związek z misterium?:P) to dobre słowo... rysowałem z wywalonym jęzorem :P Mrrrrrrrrrrrrrr :P
OdpowiedzUsuń