Spośród różnych artystycznych aktywności, największy podziw budzą we mnie te, które wymagają żmudnych, czasochłonnych czynności. Sama jestem niecierpliwa - łatwo się zapalam i nawet przy tak prostym przedsięwzięciu, jak przemalowanie krzesła, z trudem przychodzi mi czekanie do następnego dnia, aż warstwa farby wyschnie. Czy postanawiam przemeblować pokój, zmontować film czy napisać jakiś tekst - chciałabym już, teraz, szybko, choćby zarywając noc (w piątek np. malowałam rzeczone krzesła do 3 rano) - ale obudzić się z zakończoną pracą i już do niej nie wracać.
A co dopiero - wpaść na pomysł efektownych wzorów na śniegu, wijących się na sporym obszarze i wyszywanych (wydeptywanych) skrupulatnie przez kilka osób... Jako, że święta mamy w niektórych częściach kraju białe, a te wzory przypominają mi nieco kraszanki - projekt Sonji Hinrichsen wydaje się jak znalazł!
A co dopiero - wpaść na pomysł efektownych wzorów na śniegu, wijących się na sporym obszarze i wyszywanych (wydeptywanych) skrupulatnie przez kilka osób... Jako, że święta mamy w niektórych częściach kraju białe, a te wzory przypominają mi nieco kraszanki - projekt Sonji Hinrichsen wydaje się jak znalazł!
Prosimy, prosimy o pokazanie przemalowanych krzeseł :)
OdpowiedzUsuńRewelacja:)
OdpowiedzUsuńPiękne, chociaż jak przewijałam na facebooku, to przeczytałam "wysikany śnieg"... Ze wstydu pozostanę anonimowa ;)
OdpowiedzUsuńPiękne.
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam tę niecierpliwość i zawziętość:) mam tak samo, choć zauważyłam kiedyś, że jak zacznę haftować, albo malować coś co wymaga precyzji, jak uda mi się przeczekać i zwalczyć to początkowe rozbieganie i skupić się na starannym wykonaniu, to potem już mogę kontynuować bez wściekania się, ale generalnie w mojej naturze leży zamordowanie się, bo MUSZĘ dziś skończyć, bo MUSZĘ skończyć zanim zrobię coś innego i jeszcze muszę zrobić perfekcyjnie:)
Anonimowy 1, dobrze - tylko poczekam na ich szerszy kontekst, czyli przemalowanie całego pokoju :-)
OdpowiedzUsuńMade of Nothing, prawda? Istnieje ta wypowiedź przypisywana Lemowi: "Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów". Ja skłaniam się raczej ku wersji: "Dopóki nie skorzystałam z internetu, nie wiedziałam, że na świecie jest tylu zdolnych ludzi".
Anonimowy ze wstydu :-D
malino, no właśnie - jeszcze musi być dokładnie i perfekcyjnie... Ech, człowiek nie ma łatwego życia ze swoim charakterem ;-)