piątek, 29 kwietnia 2011

Jedni wyjeżdżają, inni wychodzą (za mąż)

W ciągu najbliższego tygodnia Kieszenie będą milczeć (podobno w środę był Międzynarodowy Dzień Walki z Hałasem, więc całkiem stosownie, choć poniewczasie). Oczywiście zapraszam Was do wyrażania tu swoich opinii lub planów na majowy weekend – ale odzew na nie nastąpi dopiero po 8 kwietnia. Dodam, że nie wybieram się ani na beatyfikację Jana Pawła II, ani na ślub Williama i Kate.
Autorem ilustracji jest Ben Javens, o którym wspominałam m.in. tu.

Przy okazji – stwierdzenie, że media oszalały na punkcie tych dwóch wydarzeń byłoby truizmem... a właściwie pewność mam tylko, że oszalało tvn24, na które zerkam co rano.

[Zresztą, mam taką spiskową teorię dotyczącą tvn24: zawsze, kiedy pojawia się jakieś Duże Wydarzenie, tłum dziennikarzy z radością wybiega do domu, zarzuca trampki na ramię i dowcipkuje na temat nieszczęśnika, który musi zostać w studiu i ze smutną miną powtarzać
przez cały dzień tę samą wiadomość. Pozostali spokojnie wyjeżdżają na weekend do rodziny, bo ich reportaż z kolizji tramwaju w Szczecinie i tak nie zostanie wyemitowany – czas antenowy należy spożytkować na osiemdziesięciokrotne powtórzenie Głównego Niusa! Po paru godzinach nieszczęśnika w studiu zastępuje oczywiście inny nieszczęśnik, ale nie ma to wpływu na stopień różnorodności informacji.
Nic nie poradzę. Tak, jak mój brat, lubię tvn24 tylko gdy _nie_ rozgrywają się Duże Wydarzenia.]

W każdym razie spojrzałam na szał wokół książęcego ślubu pod kątem reklamowym i, wśród fali tandetnych pamiątek i gadżetów, znalazłam również takie wdzięczne okazy:
 Autorem projektu jest Rob Ryan, o którym wspominałam nieraz; obrazek stąd.
Propozycja z KK Outletu.

Wprawdzie nadal nie wiem, po co komu akurat talerz upamiętniający ślub, ale przynajmniej te są pomysłowe i ładnie zaprojektowane:-)

Natomiast z drugiego bieguna gustów pamiątkarskich... ekhem ;-)
Dekoracja paznokci do nabycia tutaj.

Pozostawiam Was więc z tą inspiracją wiosennego manicure'u, życząc miłego weekendu! :-) I mam nadzieję, ze wrócę
z porcją barwnych wrażeń do Kieszeni.

9 komentarzy:

  1. A nie było tipsików z papieżem? Skusiłbym się, a nawet pokusił o... o! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodam, że talerz mam, nawet całą zastawę... na 12 osób oczywiście! ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Odzew na plany na majowy weekend nastąpi po 8 kwietnia? To masz lepsze plany niż beatyfikacja :P

    Chyba, że to taki koan ;) (nie, nie "Koran" powiedziany z wadą wymowy :P)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Ci dam za tę wadę wymowy! Ty... Ty... choleo Ty!:-)

    P.S. Tipsików nie znalazłam, ale coś w zestawie do talerzy;-)
    http://tinyurl.com/6yplb37

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Jak znalazł na soirée przy świecach ;P

    A jesteś pewna, że ta książeczka na łyżeczce nie grozi pypciem na języku? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie zastanawiałam się, czy to jakiś szczególny rodzaj łyżeczki, o tajnym znaczeniu liturgicznym;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja wybieram się na ślub!
    Co prawda nie W&K, ale myślę, że równie ważny, jak nie ważniejszy, przynajmniej dla mnie.
    W ostatniej chwili udało mi się kupić prezent, to prawie taki talerz
    http://www.stereodesign.pl/shop/?a=details&id=2299&cat=271
    Ciekawe czy W&K by się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja w piątek byłam na ślubie, hihi. Żenił się brat mojego męża, z Brytyjką z resztą, pożytek ze ślubu Williama i Kate był taki, że goście licznie przybyli z WB mieli wolny piątek i poniedziałek oraz przywieźli rozmaite ciekawe gadżety dla pary młodej, własnoręcznie wykonane maski z twarzami W&K, kartki z życzeniami, ze zdjęciem naszej pary młodej, ale twarze zastąpione W&K itp., że też nie znalazłam tej "pięknej" dekoracji pazurów wcześniej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. K, Kieszenie lubią Isak, więc talerz uważamy za kapitalny:-)

    Malino, zabawna historia z tymi gadżetami po tuningu;-)

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.