W ciągu najbliższego tygodnia Kieszenie będą milczeć (podobno w środę był Międzynarodowy Dzień Walki z Hałasem, więc całkiem stosownie, choć poniewczasie). Oczywiście zapraszam Was do wyrażania tu swoich opinii lub planów na majowy weekend – ale odzew na nie nastąpi dopiero po 8 kwietnia. Dodam, że nie wybieram się ani na beatyfikację Jana Pawła II, ani na ślub Williama i Kate.
Autorem ilustracji jest Ben Javens, o którym wspominałam m.in. tu.
Przy okazji – stwierdzenie, że media oszalały na punkcie tych dwóch wydarzeń byłoby truizmem... a właściwie pewność mam tylko, że oszalało tvn24, na które zerkam co rano.
[Zresztą, mam taką spiskową teorię dotyczącą tvn24: zawsze, kiedy pojawia się jakieś Duże Wydarzenie, tłum dziennikarzy z radością wybiega do domu, zarzuca trampki na ramię i dowcipkuje na temat nieszczęśnika, który musi zostać w studiu i ze smutną miną powtarzać przez cały dzień tę samą wiadomość. Pozostali spokojnie wyjeżdżają na weekend do rodziny, bo ich reportaż z kolizji tramwaju w Szczecinie i tak nie zostanie wyemitowany – czas antenowy należy spożytkować na osiemdziesięciokrotne powtórzenie Głównego Niusa! Po paru godzinach nieszczęśnika w studiu zastępuje oczywiście inny nieszczęśnik, ale nie ma to wpływu na stopień różnorodności informacji.
Nic nie poradzę. Tak, jak mój brat, lubię tvn24 tylko gdy _nie_ rozgrywają się Duże Wydarzenia.]
W każdym razie spojrzałam na szał wokół książęcego ślubu pod kątem reklamowym i, wśród fali tandetnych pamiątek i gadżetów, znalazłam również takie wdzięczne okazy:
Pozostawiam Was więc z tą inspiracją wiosennego manicure'u, życząc miłego weekendu! :-) I mam nadzieję, ze wrócę z porcją barwnych wrażeń do Kieszeni.
Przy okazji – stwierdzenie, że media oszalały na punkcie tych dwóch wydarzeń byłoby truizmem... a właściwie pewność mam tylko, że oszalało tvn24, na które zerkam co rano.
[Zresztą, mam taką spiskową teorię dotyczącą tvn24: zawsze, kiedy pojawia się jakieś Duże Wydarzenie, tłum dziennikarzy z radością wybiega do domu, zarzuca trampki na ramię i dowcipkuje na temat nieszczęśnika, który musi zostać w studiu i ze smutną miną powtarzać przez cały dzień tę samą wiadomość. Pozostali spokojnie wyjeżdżają na weekend do rodziny, bo ich reportaż z kolizji tramwaju w Szczecinie i tak nie zostanie wyemitowany – czas antenowy należy spożytkować na osiemdziesięciokrotne powtórzenie Głównego Niusa! Po paru godzinach nieszczęśnika w studiu zastępuje oczywiście inny nieszczęśnik, ale nie ma to wpływu na stopień różnorodności informacji.
Nic nie poradzę. Tak, jak mój brat, lubię tvn24 tylko gdy _nie_ rozgrywają się Duże Wydarzenia.]
W każdym razie spojrzałam na szał wokół książęcego ślubu pod kątem reklamowym i, wśród fali tandetnych pamiątek i gadżetów, znalazłam również takie wdzięczne okazy:
Propozycja z KK Outletu.
Wprawdzie nadal nie wiem, po co komu akurat talerz upamiętniający ślub, ale przynajmniej te są pomysłowe i ładnie zaprojektowane:-)
Natomiast z drugiego bieguna gustów pamiątkarskich... ekhem ;-)
Natomiast z drugiego bieguna gustów pamiątkarskich... ekhem ;-)
Dekoracja paznokci do nabycia tutaj.
Pozostawiam Was więc z tą inspiracją wiosennego manicure'u, życząc miłego weekendu! :-) I mam nadzieję, ze wrócę z porcją barwnych wrażeń do Kieszeni.
A nie było tipsików z papieżem? Skusiłbym się, a nawet pokusił o... o! ;)
OdpowiedzUsuńDodam, że talerz mam, nawet całą zastawę... na 12 osób oczywiście! ;P
OdpowiedzUsuńOdzew na plany na majowy weekend nastąpi po 8 kwietnia? To masz lepsze plany niż beatyfikacja :P
OdpowiedzUsuńChyba, że to taki koan ;) (nie, nie "Koran" powiedziany z wadą wymowy :P)
Ja Ci dam za tę wadę wymowy! Ty... Ty... choleo Ty!:-)
OdpowiedzUsuńP.S. Tipsików nie znalazłam, ale coś w zestawie do talerzy;-)
http://tinyurl.com/6yplb37
O! Jak znalazł na soirée przy świecach ;P
OdpowiedzUsuńA jesteś pewna, że ta książeczka na łyżeczce nie grozi pypciem na języku? ;)
No właśnie zastanawiałam się, czy to jakiś szczególny rodzaj łyżeczki, o tajnym znaczeniu liturgicznym;-)
OdpowiedzUsuńA ja wybieram się na ślub!
OdpowiedzUsuńCo prawda nie W&K, ale myślę, że równie ważny, jak nie ważniejszy, przynajmniej dla mnie.
W ostatniej chwili udało mi się kupić prezent, to prawie taki talerz
http://www.stereodesign.pl/shop/?a=details&id=2299&cat=271
Ciekawe czy W&K by się spodobał :)
A ja w piątek byłam na ślubie, hihi. Żenił się brat mojego męża, z Brytyjką z resztą, pożytek ze ślubu Williama i Kate był taki, że goście licznie przybyli z WB mieli wolny piątek i poniedziałek oraz przywieźli rozmaite ciekawe gadżety dla pary młodej, własnoręcznie wykonane maski z twarzami W&K, kartki z życzeniami, ze zdjęciem naszej pary młodej, ale twarze zastąpione W&K itp., że też nie znalazłam tej "pięknej" dekoracji pazurów wcześniej:)
OdpowiedzUsuńK, Kieszenie lubią Isak, więc talerz uważamy za kapitalny:-)
OdpowiedzUsuńMalino, zabawna historia z tymi gadżetami po tuningu;-)