O czym innym marzy się w poniedziałkowy poranek, zwłaszcza tak pochmurny? O teleportacji do letniej altanki, o wsłuchiwaniu w śpiew ptaków i błogiej drzemce na takim łóżku... aż do wtorku! ;-)
Więcej aranżacji, na widok których chce się natychmiast nabyć domek za miastem (albo przynajmniej zagospodarować wnękę w miejskim mieszkaniu) i drzemać, drzemać, drzemać... znajdziecie tutaj! A na koniec, z całym okrucieństwem dla siebie i dla Was – miłego poniedziałku! ;-)
Haha, sadystka! Nawzajem więc życzę nie mniej okrutnie - miłego ;)!
OdpowiedzUsuńPiękne te łóżeczka, tylko trochę wąskie, jak na moją tendencję do bardzo rozległego spania :D. Cudowny klimat. Chcę mieć takie zasłonki w domu ;)
OdpowiedzUsuńRenulec ;-)
OdpowiedzUsuńVilanne, w takim razie łączy nas tendencja - ja zawsze anektuję jakieś 97% przestrzeni łóżka :-)