Wpis dedykowany Marynie, której chodzą po głowie nowe pomysły aranżacyjne. Jeden z nich to luksfery (pustaki szklane) jako materiał na ścianę, która przepuszczałaby światło.
Poniżej garść inspiracji, wyszperanych przez Kieszenie (i przy okazji wskazówka do dalszych poszukiwań: luksfery po angielsku to glass brick :-) Mnie najbardziej podoba się zdjęcie pierwsze i ostatnie, takie bałaganiarskie :-) A wszystkie dowodzą, że luksfery nie muszą kojarzyć się tylko ze starymi klatkami schodowymi (tak funkcjonowały długo w mojej wyobraźni) ani ze sterylnymi, drętwymi w swej nowoczesności wnętrzami (w takiej postaci występują często w katalogach internetowych). Enjoy!
Poniżej garść inspiracji, wyszperanych przez Kieszenie (i przy okazji wskazówka do dalszych poszukiwań: luksfery po angielsku to glass brick :-) Mnie najbardziej podoba się zdjęcie pierwsze i ostatnie, takie bałaganiarskie :-) A wszystkie dowodzą, że luksfery nie muszą kojarzyć się tylko ze starymi klatkami schodowymi (tak funkcjonowały długo w mojej wyobraźni) ani ze sterylnymi, drętwymi w swej nowoczesności wnętrzami (w takiej postaci występują często w katalogach internetowych). Enjoy!
Hm. Fajne, ale żadne mi nie pasuje do mieszkania w bloku... Kiedyś będę mieć loft i tam sobie machnę co zechcę! ;-)
OdpowiedzUsuń"Kiedyś będę mieć loft i tam sobie machnę co zechcę! ;-) "
OdpowiedzUsuńmy sElf, widzę, że mamy identyczny plan na przyszłość! ;-)
eeeech coś mi zgrzyta w luksferach, nawet w kontekście loftu :) do pomieszczeń oficjalnych, typu biuro, gabinet - owszem pasują, ale w domu - chłodzą przestrzeń, a ja wolę ją jednak ocieplać ;)
OdpowiedzUsuńSzukam tego bałaganu i szukam, i jakoś go znaleźć nie mogę.
OdpowiedzUsuńSempeanko, ja jakąś wielką fanką nie jestem (nie taką, przykładowo, jak liter we wnętrzach albo podłóg w jodełkę! ;-), ale przy ciekawym pomyśle - doceniam.
OdpowiedzUsuńAnonimowy, chodzi mi o taki bałagan stylistyczny :-) - ciepła, drewniana podłoga, a meble metalowe, obrazek z grafiką w tradycyjnej ramce, a obok stary szyld... Do tego jeszcze - niestandardowy kształt pomieszczenia. Bardzo lubię taki eklektyzm, gdzie na pierwszy rzut oka wydaje się, że meble są przypadkowo zestawione, a w istocie tworzą bardzo fajną całość :-)
Jesteś kochana :)
OdpowiedzUsuńJa chcę wielobarwny miszmasz, coś jak tu:
http://www.dedicatedhouse.com/wp-content/uploads/2011/06/4Amazing-Glass-Blocks-Wall-with-Wonderful-Design.jpg
tylko kolory i zestawienie takie, żeby wyglądało trochę mniej podobnie do kościelnego witrażu niż to ;)
O, czyli kolory bardziej takie:
http://www.dedicatedhouse.com/wp-content/uploads/2011/06/1Cool-and-Creative-Colorful-Glass-Blocks-Wall.jpg
tylko w formie jednej dosyć wąskiej ściany.
@Sempeanka, a mi się wydaje dokładnie przeciwnie :). Tzn. bezbarwne luksfery rzeczywiście ochładzają, ale kolorowe chciałabym właśnie dla ocieplenia dosyć chłodnego wnętrza.
A, rozumiem. No, ja tak mam, że jak całość mi nie zgrzyta (a tu nie zgrzyta), to nie analizuję poszczególnych elementów tylko patrzę na całość całościowo :)
OdpowiedzUsuńA jakby już chcieć analizować, to może dlatego te różne elementy tak się fajnie komponują, że wszystkie są dość stonowane, nienachalne, neutralne. Stare "nie krzyczy" starością, a nowe nowością, itd.
Hmm, dla mnie niektóre te zdjęcia to faktycznie składowisko. Ale luksfery fajne;)
OdpowiedzUsuńa ja zawsze chciałam mieć luksfery i planowałam w mieszkaniu, ale w końcu nie wyszło bo kupiłam gotowe, ale może jeszcze kiedyś gdzieś wstawię, moi rodzice mają pięknie wkomponowane w ścianę między pokojem i korytarzem w różnych odcieniach niebiesko-zielonych.
OdpowiedzUsuńMmm, zestawienie odcienie niebiesko-zielonych brzmi smakowicie :-)
OdpowiedzUsuń