środa, 21 września 2011

Prasówka ewenementa

Zaszalałam i kupiłam sobie trzy śliczne, pachnące drukiem, gazety! Nie sięgam po nie z  wielką regularnością, ale wciąż pozostaję fanką prasy szeleszczącej, nie tylko – internetowej, więc od czasu do czasu muszę sprawić sobie taką przyjemność.

A przy okazji – dzielę się z Wami swoimi prasowymi zamiłowaniami!
Trzy tytuły ze zdjęcia obrazują trzy kręgi moich zainteresowań w kiosku :-)

1. Książki. Świeży kwartalnik – na zdjęciu dopiero jego drugi numer. Wciągający i treściwy – co drugą stronę natykam się na powieść, którą koniecznie chciałabym przeczytać. Mam nadzieję, że magazyn utrzyma się na rynku – zachęcam do nabywania!

Zastępstwo wobec Książek pełni czasem Bluszcz (miesięcznik; mniej recenzencki, a bardziej beletrystyczny) albo – przy apetycie na film – Kino. Nie mylić z Filmem.
Cele zakupu: hobbystyczny i ambicjonalny.

2. Sens. Miesięcznik psychologiczny, o którym wspominałam przy odkurzanych romansach. Skarbnica informacji o zawiłościach relacji międzyludzkich, walce ze stresem, rozwoju osobistym, niezależności od oczekiwań ludzi i świata etc. Ciekawe i skłaniające do refleksji teksty, do tego nierzadko – służące konkretnymi poradami.

Cele zakupu: terapeutyczny i humanistyczny (ciekawość świata).

3. Dom z pomysłem. Mam słabość do magazynów wnętrzarskich – lubię oglądać fantazyjnie zaaranżowane poddasza, przestronne lofty, niebanalne kawalerki... To dla mnie patent na błyskawiczny relaks. Nie znoszę jednak wydawać na te czasopisma dużych sum – jeśli mam zapłacić 10 czy 20 zł za pięknie ilustrowany miesięcznik, natychmiast dochodzę do wniosku, że za tę kwotę kupiłabym jakiś przedmiot do wnętrza ;-) Dlatego zwykle wybór pada na Dom z pomysłem lub M jak mieszkanie ;-)


Dom...
lubię z dwóch powodów
. Po pierwsze, zawiera ciekawe pomysły na własnoręcznie wykonywane meble, akcesoria i dekoracje (przyjemny nurt DIY). Po drugie, ilustruje zakres działań marketingowych, który interesuje mnie na co dzień w pracy: custom publishing. Dziedzina ta obejmuje wydawnictwa „dopasowane" (custom), skrojone na zamówienie – dedykowane określonej marce czy usłudze. Mieszczą się tu np. magazyny wewnętrzne firm (wydawane dla pracowników), czasopisma poradnikowe, którym patronuje konkretna sieć supermarketów itp. Uwaga: nie chodzi o makulaturowe gazetki z promocjami cenowymi – custom publishing zawiera treść.

Dom z pomysłem
to przykład zgrabnego wydawnictwa tego typu – prezentuje inspirujące artykuły, ciekawe zdjęcia, a jednocześnie – promuje markę (tu: sieć Leroy Merlin).

Cele zakupu: rozrywkowy, karmiący oczy; zawodowy.

Poza trzema głównymi nurtami, zdarza mi się kupić Politykę lub Przekrój (ten rzadziej, gdyż żywię focha za ograniczenie wersji analogowej pisma na rzecz internetowej – obecny tygodnik to ledwie broszurka!). Mam tam swoich ulubionych autorów, zaprzyjaźnione rubryki i podczas wakacji czy w poczekalni chętnie do nich zaglądam. Ostatnio coraz częściej sięgam też po Duży Format w czwartkowej GW.

Prawie nigdy nie kupuję natomiast tzw. prasy kobiecej (z wyjątkiem Wysokich Obcasów). Miesięczniki o modzie czy urodzie zdarza mi się oglądać, gdy jestem u mamy – na półkach sklepowych są dla mnie przezroczyste. Pewnie dlatego, że funkcję odprężającą pełnią u mnie magazyny mieszkaniowe.

A Wy, czytujecie jeszcze prasę papierową? Jakie dzienniki, tygodniki, miesięczniki budzą Wasze zainteresowanie?

8 komentarzy:

  1. Zdecydowanie wolę prasę drukowaną od internetowej. Teksty w internecie to dla mnie w ogóle inny gatunek - owszem, czytam z przyjemnością, ale nie umywa się to do relaksu przy kawie i gazetce:-)

    Czytuję głownie "Zwierciadło" - w tych samych celach, w których Ty "Sens" (to zresztą publikacje tego samego wydawnictwa:-) Jest interesujące, żywo napisane, ale przy tym takie... wyciszające. To lubię:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś namiętnie kupowałam 'wysokie obcasy', ale minęły te czasy.. (ha,rym!)

    za to regularnie zaglądam do kiosków po 'zwierciadło' i ostatnio 'bluszcz'.

    książki faktycznie zapowiadają się bdb :)
    zwłaszcza z tą borgiasową okładką.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, wpisuje się trzecia fanka Zwierciadła:)

    Bluszcz też wypróbuję, skoro polecacie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A dla mnie "Zwierciadło" jakieś.. zbyt natchnione jest:-P
    Ale z miesięczników lubię "Panią" - sporo tam do czytania - i czasem "Twój STYL".

    OdpowiedzUsuń
  5. Często odwiedzający "Kieszenie" i zbyt często milczący Głos z Kaszub również zakupuje i czytuje "Zwierciadło"...
    Nickname (wymyślony w pośpiechu) brzmi jak tytuł regionalnej gazety! Trzeba go zmienić!!!)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, ja do "Zwierciadła" również zaglądam - najwyraźniej Kieszenie i ten miesięcznik mają podobną grupę docelową :-) Anonimowy, od "natchnionego" - parę lat temu miałam podobne zdanie, a dziś tę polską wersję "Der Spiegel" bardzo lubię ;-)

    Tolu, okładka intrygująca, prawda? W ogóle uśmiechnęłam się robiąc to zdjęcie, bo odniosłam wrażenie, że Rodrigo Borgia/Jeremy Irons oraz Małgorzata Bela patrzą ze swoich okładek prosto w obiektyw ;-)

    "Głosie z Kaszub" - idealna sposobność, by z takim nickiem wpisać się pod notką prasową :-)) Pozdrawiam głos i całą resztę przebywającą na Kaszubach! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam napisać, że chętnie czytuję zwierciadło, bo jest ponadczasowe. Ostatnio wpadł mi w ręce egzemplarz z 2009 r. i tak samo świetnie nadawał się do przeczytania, jakby wydano go teraz.
    Ale ja tu widzę, że wcale nie jestem sama :)
    Do tego czytuję Politykę, Wprost i GW, szczególnie Wysokie Obcasy. Tata je kupuje, to jak są, to zachęcają. A w ostatnią Wielkanoc kupiłam sobie Tygodnik Powszechny, żeby lepiej wczuć się w klimat i nie mam tutaj na myśli dopasowania obrusu do podstawek pod jajka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, jak na okładce jest Jeremy Irons, to mi w zasadzie już wszystko jedno co jest w środku, i tak lubię to pismo!

    Wyłamię się, bo nie czytam Zwierciadła. W ogóle jeśli chodzi o gazety, to regularnie kupuję tylko papierową wyborczą. Magazyny lubię przeglądać, ale rzadko kupuję, tylko jak się gdzieś mi się akurat trafią, to spędzam nad nimi kilka godzin.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie w Kieszeniach.